![]() |
|||||||||
Smak narodzin |
|||||||||
![]() |
|||||||||
|
|||||||||
SMAK NARODZIN Włosy nabierają koloru żyta. Moje serce bije regularnym rytmem. Moje powieki pokornie zakrywają Oczy. A usta rozchylone do picia życia. Wiem, piję zbyt łapczywie Wielkimi haustami. Zaczynam czuć. W moją duszę wpływa cała gama uczuć. Począwszy od Miłości, Na Nienawiści kończąc. Chcę znowu biec W radosnym szale. I chcę wypić szczęście Z pucharu Prawdy Czy mi się to uda? Oczywiście, bo właśnie teraz Się urodziłam... |
|||||||||
|
|||||||||
|
|||||||||
|
|||||||||
Powyższy tekst został
opublikowany w serwisie opowiadania.pl. |