|
KONKURS |
W grudniu nagrodą jest książka
Cujo
Stephen King
Powodzenia.
|
|
|
REKLAMA |
|
|
|
|
ON-LINE |
Serwis przegląda: 1231
użytkowników.
Gości: 1231
Zalogowanych: 0
|
|
|
|
|
|
|
39297
|
Krzyż
|
|
Data 07-10-20
|
Typ O-opowiadanie
|
Kategoria Religia/Akcja/Psychologia
|
Rozmiar 45 kb
|
Czytane
30042
|
Głosy 11
|
Ocena 4.73
|
|
Zmiany 24-12-18
|
Dostęp W -wszyscy
|
Przeznaczenie W-dla wszystkich
|
|
Autor:
remi
|
Podpis: Remigiusz Koczy
|
|
|
Traumatycznie. Przeczytaj i spróbuj zrozumieć, co powinno spotkać właśnie Ciebie.
|
Opublikowany w:
|
|
|
KOMENTARZE
|
|
|
|
znalezionych: 14 na 2 stronach poprzednia 1 2 następna
|
|
|
Bardzo odważne. Dzięki za piękne widzenie Tego którego można spotkać w sercu
|
Odpowiedź autora (19-09-27)
|
Najtrudniejsze moje opowiadanie. "... (zostaliście) pogrzebani razem z Nim w zanurzeniu, w którym także zostaliście współobudzeni z powodu wiary w działanie Boga, który obudził Go z martwych"; (Kol 2:12) Oby jak najwięcej skorzystało z Jego dzieła... Dziękuję i pozdrawiam.
|
|
|
|
|
|
|
Trochę zmęczony jestem tym tekstem. Niby opowiadanie ale kopia ewangelii. Z jednej strony doceniam bo wpłynęło to na mnie duchowo nawracając mnie bardziej na powierzenie ducha Bogu, memu stwórcy. Nie podobało mi się jednak to, że moim zdaniem w tekście są zniekształcenia Ewangelii i pisząc takie opowiadanie wolałbym przedstawić prawdę nie zmieniając jej, zawsze można coś dodać od siebie jak np. na filmie Pasja.
Szczerze mówiąc, opowiadanie dość nudne, jakby bez celu, do którego miałoby zmierzać, główny bohater też nie wykazywał jakiegoś dążenia do czegoś, ewentualnie chciał czegoś jakby może uniknąć, brak jakiegoś zaskoczenia, zmiany akcji. Nie została zbudowana też na początku sympatia do głównego bohatera co później moim zdaniem przekłada się na monotonność dzieła.
Pozdrawiam.
|
|
|
|
|
|
|
"Moja ręka...Bezduszne żelazo przebiło ją na wylot..." Tekst, niesamowity, gratuluję inwencji i umiejętności wczucia się w sytuację, jakże dramatyczną. Miłego dnia, życzę.
|
|
|
|
|
|
|
To zdecydowanie jeden z lepszych tekstów, jakie na tym portalu odnalazłam. Przejmujące, a nade wszystko prawdziwe...
|
Odpowiedź autora (16-03-29)
|
Dzięki za refleksję. Prawda jest taka, że każdy z nas zasłużył na krzyż, a wziął go na siebie ten, który na to nie zasługiwał. Mam szczerą nadzieję, że opowiadanie choć trochę zachęci Cię do szukania Bożego Życia, bo zbawienie jest za darmo, łaski: List do Efezjan 2, 8-10. Pozdrawiam. Remi
|
|
|
|
|
|
|
Cóż dobrze, że nie żyjemy już w czasie i miejscu gdzie za bluźnierstwo można zginąć. Przynajmniej do czasu gdy Muzułmanie nie rozleją się po Europie lub Katolicy nie przypomną sobie swojej historii.
Ale z drugiej strony tak dobrze znowu nie jest. Miliony osób zgineło podobnie z rąk ludzi wierzących i niewierzących z powodów religijnych, politycznych czy zupełnie niezrozumiałych dla nich samych. Żydzi z rąk Niemców, Niemcy z rąk Rosjan, Rosjanie z rąk inncyh Rosjan, Szyici z rak Sunitów, Kurdowie, Kozacy, Azerowie, ludy Bantu i Hutu, Indianie, Aborygeni itd.
To się działo, dzieje i będzie działo.
Niestety ani ofiara Jezusa, ani jakokolwiek inna tego nie zatrzyma. Co więcej instytucja powołana po Jego śmierci (jak również każda inna) nie ma zamiaru z tym walczyć.
|
|
|
|
|
|
|
Wiecie ludziska czego się bałem? jakiegoś opisu jakim to łotrem był Jezus i jak to dobrze, że go ukrzyżowali. To jakaś dziwna tendencja naszych czasów - niszczyć autorytety coś warte, podstawiać puste manekiny, gwiazdy i bożków. Za samo przesłanie tekstu 25 (żeby nawet po podliczeniu minusów była mocna piątka). W ogóle - mnóstwo elementów popkultury opiera się na odwróceniu układu dobro-zło. O ile jeszcze kilka lat temu tryumfy w kinach święcił Van Helsing - pogromca wampirów - teraz musi się znaleźć jakiś dobry wampir. Co do samego tekstu: kilka razy akapit dość dziwnie przeskakiwał w nieodpowiednim miejscu. Czasem nim ktoś skończył mówić, a czasem w środku wypowiedzi (w wypatrzonym przeze mnie fragmencie to chyba jest po prostu następny wers Pisma Świętego).
Pozdrawiam Rafał Józef Franciszek Growiec
|
|
|
|
|
|
|
Witam... Przeczytałam to całe, to był dla mnie szok. Domyślam się że pisałeś to z natchnienia, oraz z słów ducha świętego, ale podziwiam cię za odwagę. Odwagę której mi brakuje, przez co się męczę. Czytając to zauważyłam, iż takich osób jak ty jest zapewne niewiele, ale takie spojrzenie daje dużo do myślenia. Opisałeś to tak realnie i prawdziwie, naprawdę brak mi słów. Ze swoją wiarą jestem bardzo zagubiona, nie mogę znaleźć wejścia, gubię się, a potem ten żal. Piszę teraz szczerze, może tylko przed, Tobą, niegdyś obcym dla mnie człowiekiem, ale teraz już nie, bo wiem że osoba umiejąca tak pisać i tak nawracać nie jest mi obca, jest szczera i czysta w zamiarach. Każdy może to teraz przeczytać, nie dbam o to, w końcu Ty umieszczasz o wiele większe dzieła, a ja nie mogę mam jakieś blokady i cały czas poszukuję wejścia. Ale dałeś mi światełko, znak i za to Ci dziękuję. Chciałabym też bardziej Ciebie poznać, poznać twój kierunek działania, może odpisałbyś mi na mój e-mail paulinapiasecka8@gmail.com. Szczerze dziękuję i pozdrawiam Paula127
|
|
|
|
|
|
|
Mam nieco inne przekonania religijne i nie wiem co powinno mnie spotkać... ale tekst całkiem niezły mimo wszystko.
|
|
|
|
|
|
|
|
świetne! Każdego roku o tej porze przypominamy sobie o cierpieniu Jezusa, ale Ty przedstawiłeś to inaczej! Poruszyło mnie to bardzo- spojrzałam na "Jego" śmierć inaczej, a o to chyba Ci chodziło! Brawo! Na moim biurku leży Biblia i myślę sobie: Co skłoniło Chrystusa Pana do tego, żeby umarł za moje i innych ludzi grzechy? Miłość wielka ku Ojcu swemu, ku mnie i innym grzesznikom. Nie osiągnę żywota wiecznego dzięki dobrym uczynkom- lecz tylko przez wiarę! Cóż mi pozostaje? Uklęknąć i modlić się: Wszechmogący Boże, miłosierny Ojcze! Ja biedny, nędzny, grzeszny człowiek wyznaję przed Tobą wszystkie grzechy i przewinienia moje popełnione myślą, mową i uczynkiem, którymi zasłużyłem na Twe doczesne i wieczne kary.żałuję za nie szczerze i z całego serca i proszę Cię dla niezgłębionego miłosierdzia Twego i dla niewinnej i gorzkiej męki i śmierci umiłowanego Syna Twego Jezusa Chrystusa- bądź mnie niegodnemu, grzesznemu człowiekowi łaskaw i miłościw. Odpuść mi wszystkie grzechy moje i dopomóż łaskawie przez moc Ducha Twego świętego do poprawy życia mego. Amen!
|
Odpowiedź autora (08-02-27)
|
Na Twoją modlitwę muszę powiedzieć: chwała Panu! Bóg patrzy na nas przez pryzmat śmierci Jezusa. Jeśli Jego śmierć przez wiarę traktujemy jako odkupienie z naszych własnych grzechów, to spełniamy największe oczekiwanie Boga, to właśnie jest centrum pierwszego przyjścia Jezusa na ziemię. Chciałbym jednak zwrócić uwagę na ważną sprawę: my nie mamy przypominać sobie o tej śmierci raz w roku; my mamy pamiętać o tym codziennie. To powinno determinować nasze postępowanie, wstręt do grzechu... Wielkanoc też nie może być czymś, co jest istotne raz w roku. Po to Pan Jezus ustanowił Wieczerzę Pańską (nie mszę), by łamać chleb i pić z kielicha na wspomnienie Jego ofiary co tydzień, tak długo, aż przyjdzie drugi raz. Mam jedno pytanie: czy doświadczyłaś Ew.Jana 3, 5-6? Napisz na remigiusz@ksiazkizycia.pl Pozdrawiam. remi
|
|
|
|
|
znalezionych: 14 na 2 stronach poprzednia 1 2 następna
|
|
|