|
KONKURS |
W maju nagrodą jest książka
Wszystkie złe miejsca
Joy Fielding
Powodzenia.
|
|
|
REKLAMA |
|
|
|
|
ON-LINE |
Serwis przegląda: 1102
użytkowników.
Gości: 1102
Zalogowanych: 0
|
|
|
|
|
|
|
75141
|
Tego nie rób swojemu facetowi cz. II
|
|
Data 13-06-02
|
Typ A-poradnik
|
Kategoria Komedia/Romans/Horror
|
Rozmiar 9 kb
|
Czytane
4993
|
Głosy 8
|
Ocena 4.56
|
|
Zmiany 22-01-29
|
Dostęp A -autor
|
Przeznaczenie P18-powyżej 18 lat
|
|
Autor:
brudnopis
|
Podpis: Agnieszka Parzych
|
|
|
Rwać dupcie można na dwa zasadnicze sposoby: na glona i na wściekłego szczura.Gdy większość poradników, w swej nieskończonej głupocie, doradza Ci tą pierwszą opcję, ja przedstawię wielkie zalety drugiej.
|
Opublikowany w:
|
-
|
|
KOMENTARZE
|
|
|
|
znalezionych: 13 na 2 stronach poprzednia 1 2 następna
|
|
|
Wieczorami mam mnóstwo czasu, to i chcica na pisanie mnie nachodzi chwilami. :P Mam przyjaciela. Człowieka równie inteligentnego, co cynicznego. Kiedyś opowiedział mi o swojej rozmowie z pewnym niewinnym dziewczęciem. - Ty to chyba przychodzisz do mnie, tylko po to, żeby mnie wydmuchać - dziewczę. - Bo co? - przyjaciel. - Porozmawiałbyś ze mną o czymś - dziewczę. - Od rozmów to ja mam kolegów. Wyciągasz go w końcu, czy nie - przyjaciel. (Teks autoryzowany także przez bohaterkę przekazu). Są udanym małżeństwem od dwudziestu lat. Nie ma żadnych żelaznych reguł. Nie każdy "glon" to malowane ciele, a nie każdy "gryzoń" to erudytka. :) P.
|
Odpowiedź autora (13-06-11)
|
Ależ oczywiście! Nie ma reguł, zresztą jakby były, to ludzie uciekaliby ode mnie z krzykiem :P Są przecież kobiety bardzo inteligentne, ale również bardzo nieśmiałe i to żadna wada - a wręcz zaleta. Ja tam lubię dziewczyny, z których dopiero przy bliższym poznaniu "wychodzi" co to za agentka. Równocześnie niemal zasadą jest, że krzyczą najgłośniej te co mają najmniej do powiedzenia. Po prostu nie lubię kobiet, którym wydaje się że środkiem na cudowne życie jest odpowiednia ilość maskary. A dużo takich widzę i aż drżę, bo zazwyczaj to one są "sparowane" - i to czasami z naprawdę fajnymi facetami. Tak więc może "wydaje się" nie jest odpowiednie - one to WIEDZĄ. A ja chciałabym żeby się na takim myśleniu jednak przewiozły. I aby nastał czas w którym myślenie jest seksi... Co do przyjaciela to doskonale rozumiem to co powiedział - sama czasem tak mówię ;D ale moje chłopię za tym nie przepada. Pozdrawiam gorąco, B.
|
|
|
|
|
|
|
A mnie nie podoba się księżniczka w-sama-wiesz-którym-stroju. Najbardziej podobała mi się w kreacji prezentowanej w finałowej scenie, gdy już pozbywszy się baranich słuchawek z uszu rozdaje bohaterom medale. Miło wygląda. Tak trochę glonowato. :) Ale to tylko taka dygresja na początek. Jak się powiedziało A, trzeba też i rzec B. Ta część jest zdecydowanie bardziej zabawna i nie wywołująca stanów frustracyjnych, za to nieco zmuszająca do polemiki. Metod faktycznie jest mnóstwo, trzymając się choćby twojej terminologii oceanograficznej, możemy przecież dostrzec meduzy z ich parzydełkami, drapieżne mątwy o chwytnych mackach, czy liczne omułki próbujące przylgnąć do kogoś swym bisiorem. Nie zapominajmy o krwiożerczych orkach; atakując stadnie są nadzwyczaj skuteczne. Z drugiej strony mamy zagubione foczki o wielkich smutnych oczach, czy wesołe delfinki, szczerzące zachęcająco dziubki. Do wyboru, do koloru. Gdzieś tam są też "glony", albo raczej glonojady próbujące uskubać trochę męskich wodorostów. U mnie większe jednak szanse miałaby atakująca na "glona". Bezkompromisowy atak gryzonia, owszem mile łechce męskie ego, ale wywołuje też pewien niepokój. Faceci lubią być kokietowani, ale ostro rwani chyba niekoniecznie. Ileś tam lat ewolucji i obyczajowości robi swoje. Zresztą cholera nie wiem, nigdy nie byłem molestowany, ale to już raczej wynik pierwszego wrażenia wzrokowego ewentualnie zainteresowanych. :) No, przecież ten nick nie wziął się z powietrza. :D Tak sobie myślę, że z taką "szczurką" miło by było zagrać w rzutki, albo bilard, pogadać o budowie zderzacza hadronów, wypić kilka tanich win, ale czy wylądować z nią w legowisku? Nie wiem. Ostatecznie nie sypia się z kumplami, nawet odzianymi w najbardziej obsceniczne T-shirty. No chyba, że tych win będzie zdecydowanie za dużo, ale co tu wtedy gadać o rwaniu firan i oblizywaniu. Oczywiście są pozbawieni takich obiekcji faceci. Jeszcze jedno. Skąd to przeświadczenie, że akurat cycki, czy nie daj Boże ich rozmiar, mają taki ogromny wpływ na atrakcyjność kobiety. Dla mnie na przykład zawsze były, rzeczone elementy, dość daleko na liście rajcujących atrybutów niewieściego ciała. Nogi, Drogi Brudnopisie. Nogi! Sposób ich wyeksponowania, układania, wreszcie chodzenia, to jest to. I tu "glony" mają kolosalną przewagę nad "szczurkami" w wytartych dżinsach. No i w dodatku miejsce ich połączenia z resztą ciała... Całość umiejętnie użyta spycha każdego gryzonia i jego agresję erotyczną w cień. :) No, ale to opinia tylko jednej z iluś tam miliardów "ofiar" i takie dość głupawe wieczorne wynurzenia, ot tak, dla zabawy. PS. Cholera, naprawdę jestem już nie na czasie. Musiałem poszukać w sieci tej Mili Kunis. No cóż, osobiście wolałbym na jej miejscu np. Monikę Bellucci... :D Czekam na dalszy ciąg. Pozdrawiam.
|
Odpowiedź autora (13-06-11)
|
Drogi Potworycku, dziękuję ci za ten baaardzo długi komentarz, który mnie baardzo ucieszył(że Ci się chciało).
Owszem, glony są świetne na pierwszy rzut oka i pierwszy rzut do łóżka, bo układają ładnie nogi i w ogóle są piękne i powabne - a do tego mało mówią i mało wiedzą, więc łatwo im zaimponować. A mężczyzna uwielbia imponować i zdobywać, temu raczej nie da się zaprzeczyć. A na dodatek jest leniwy, więc gdy przychodzi to łatwo jest chyba najbardziej zadowolony. Ale po jakimś czasie... czas może być niedługi, zaczynasz odczuwać potrzebę porozmawiania o czymś i - tu problem - usłyszenia jakiejś ciekawej i zaskakującej odpowiedzi. Wtedy można zacząć żałować, że nie miało się wystarczających jaj, żeby spróbować oswoić szczura. Chyba, że wychodzi się z założenia że rozmawia się z kumplami, a kobieta służy do innych celów - wtedy hodowanie glonów jest idealnym rozwiązaniem. Pozdrawiam, Brudnopis - piewca gryzoni.
|
|
|
|
|
|
|
Ehh, tak by się chciało na glona, pięknego pachnącego glonika, ale w starych czasach polowań zawsze było na szczura. Do glona brak predyspozycji :(. Uświadomiłaś mi ten fakt.
|
Odpowiedź autora (13-06-11)
|
Belladono, ale jakim pewnie jesteś przecudnym szczurem! Ja jestem wybrednym - zapolowałam tylko 2 razy w życiu i mam nadzieję że już nie będę musiała. A na glona się nie nadaję, bo najwyraźniej mam typ urody odpowiadający jedynie łysym panom bez karku i w dresach, bo tylko tacy mnie zaczepiają: "Ale jesteś ładna, bym cię skonsumował" brrrr okropność.
|
|
|
|
|
|
|
Niech będzie ,że to żart.Cza mieć kurde klase i kobiecie psztaknoć. :P
|
Odpowiedź autora (13-06-11)
|
Od razu o ile milej, prawda?
|
|
|
|
|
|
|
Cóż, nie potrafię się sama sklasyfikować. Ot, taki mały problem z tych egzystencjalnych. Jest fajnie, zabawnie i z dystansem. Czekam na rozdziały już dla osób w związkach :) zawsze warto się czegoś nowego nauczyć. Pozdrawiam :)
|
Odpowiedź autora (13-06-05)
|
Dziękuję bardzo za komentarz i również pozdrawiam.
|
|
|
|
|
|
|
Przeczytałam w pracy, w trakcie przerwy śniadaniowej, może właśnie z tego powodu mam wrażenie że "rwanie na glona" mogłoby zostać zastąpione jakimś delikatniejszym określeniem, co do "dzikiego szczura" nie mam zastrzeżeń. Nie do końca rozumiem tytuł - jakiś sarkastyczny żart? W każdym razie czyta się z wielką przyjemnością, piszesz lekko, naprawdę zabawnie i błyskotliwie. Podoba mi się:) ciekawa jestem dalszych pomysłów. Pozdrawiam.
|
Odpowiedź autora (13-06-05)
|
Witam, w brudnym słowniku nie ma delikatnych określeń - zwłaszcza jeśli chodzi o relacje damsko-męskie. To jest wojna! Tytuł zrodził się w trakcie dyskusji z moim facetem i bardzo mu się spodobał, więc postanowiłam go wykorzystać - tym bardziej że w kolejnych rozdziałach będę pisać czego robić NIE WOLNO. Będą bardziej dosłowne, paskudne i seksistowskie. Dziękuję bardzo za komentarz i również pozdrawiam. Brudnopis.
|
|
|
|
|
|
|
Uśmiałem się. Ta część jest o wiele zabawniej napisana od poprzedniej. Pozdrawiam :)
|
Odpowiedź autora (13-06-04)
|
Dziękuję.
|
|
|
|
|
|
|
Czekałem na drugą część i się nie zawiodłem. Ogólnie tekst bardzo dobry, brakowało mi w nim odrobinę więcej chamstwa, mocnego bezpośredniego przekazu, który łapie za mordę i wali sierpowym, no i oczywiście ironii. W pierwszej części jakby było tego więcej. Mimo wszystko mocne 5 się należy czekam na kolejne części:)
|
Odpowiedź autora (13-06-04)
|
Och mój Drogi! Jak można wymagać chamstwa od kobiety? Toż to absolutnie wykluczone. A walenie sierpowym, też coś - toż to ja mam metr sześćdziesiąt w butach na obcasie. Przeciętnego mężczyznę mogłabym uderzyć co najwyżej poniżej pasa. Jestem w trakcie pisania rozdziału "Ci cholerni seksuolodzy"- o mitycznym orgazmie, może tam mi się uda. Pozdrawiam gorąco, Brudnopisek.
|
|
|
|
|
|
|
Kawał świetnego humoru :D, z niecierpliwością czekam na kolejne rozdziały... mam nadzieję, że jeszcze nie wyczerpałaś tematu :)
|
Odpowiedź autora (13-06-02)
|
O nie, zdecydowanie nie - trzeba opisać absolutnie wszystkie aspekty życia z mężczyzną - co nie jest takie trudne, gdy ma się skłonności do opowiadania świństw. Pozdrawiam gorąco :D
|
|
|
|
|
|
|
Nie pisze się: "chłopieńciem", tylko "chłopiĘciem", podobnie jak "dzieciĘciem". Poza tym OK. Pozdrawiam Julia
|
Odpowiedź autora (13-06-02)
|
dziękuję i również pozdrawiam.
|
|
|
|
|
znalezionych: 13 na 2 stronach poprzednia 1 2 następna
|
|
|