|
KONKURS |
W styczniu nagrodą jest książka
Piąta kobieta
Henning Mankell
Powodzenia.
|
|
|
REKLAMA |
|
|
|
|
ON-LINE |
Serwis przegląda: 1054
użytkowników.
Gości: 1053
Zalogowanych: 1
|
|
|
|
|
|
|
77989
|
Wianki
|
|
Data 15-02-18
|
Typ O-opowiadanie
|
Kategoria Fantasy/-/-
|
Rozmiar 39 kb
|
Czytane
3724
|
Głosy 4
|
Ocena 4.12
|
|
Zmiany 18-10-29
|
Dostęp W -wszyscy
|
Przeznaczenie W-dla wszystkich
|
|
Autor:
belladonna
|
Podpis: Belladonna
|
|
|
Długie. W zasadzie nie da się przeczytać podczas przerwy w pracy. Do tego wywrotowe i okraszone trudną gwarą.
|
Opublikowany w:
|
tutaj
|
|
KOMENTARZE
|
|
|
|
znalezionych: 4 na 1 stronach
|
|
|
Ładne to i wciągające jak diabli, ziemniaki przypaliłam przez ciebie! Ciekawie wykreowane universum i bardzo dobre dialogi. Trochę tylko za dużo "Baśki", można by w kilku miejscach zastąpić zaimkiem. No i powinno być "owładnie ziemią" a nie "owładnie ziemię".
|
Odpowiedź autora (15-05-21)
|
Oj, przeze mnie masz po obiedzie ;) A tak poważnie bardzo się cieszę, że Ci się podobało. Dzięki za odwiedziny. Co do "baśkowania" to masz rację, ostatnio sama zauważylam, że optrzebna temu jeszcze korekta językowa
|
|
|
|
|
|
|
Tak się skład, że znam motywy opowiadania. Pomimo, że uważam, iż malało dosadnie odzwierciedla rzeczywistość i jestem z tych, którzy ozdabiają "parocyke" wspomnianą nalepką, to oceniam pracę autorki na co najmniej cztery z plusem. Z dużym plusem. Daję najwyższą notę, bo z pierwszą, której twórczyni nawet nie dotarła do końca utworu, nie umiem się zgodzić. Uważam, że opowiadanie jest dobre. W cyklu autorki o Baśce jedno z lepszych. Twierdzę też, że przybliża swoją formą zapomnimy i wciąż uprawiany folklor, zasługujący na przypomnienie. Również doceniam próby przekazania gwary i obyczajów. Gwara, bez języka pisanego, jest trudnym tematem. Obyczaje, wciąż żywe, niezręcznym we współczesnym świecie. Opowiadanie autorki zawiera w sobie współczesną, anoreksja, i ponadczasowa wartość.
Jak dla mnie ogrom pracy włożonej w końcowy efekt. Daję najwyższą notę i chylę czoła przed przekazem. Doceniam również postawienie wyższych wartości, ponad popularność tematu.
|
Odpowiedź autora (15-03-16)
|
POzostaje mi bardzo serdecznie podziękować :) Przesyłam usciski
|
|
|
|
|
|
|
W odróżnieniu od przedmówczyni doceniam stylizowane dialogi, opisy itd, itp. Techncznie opowidanie jest po prostu dobre. Patrząc od strony Babki jest bardzo dobre, choć opowieść jakich wiele (taka sobie "głowologia", jak powiedziąłby Pratchet). Od strony Baśki fabuła jest mniej oczywista ale też nie taka jasna jakby powinna. Z detali: Część gwarowego slangu zapisałbym inaczej, ale może po prostu pochodzimy z innych rejonów (a twoje postacie jeszcze z innych, więc chyba jest ok). Parocykle nie miałyby prawa istnieć.
W zasadzie nie oceniam, ale żeby "wyrównać" dam piątkę.
|
Odpowiedź autora (15-03-12)
|
Dziękuję Ci bardzo za poświęcony czas. Pisząc to opowiadanie oparłam się na folklorze, w którym dane mi było się wychować, ale też na treściach podawanych przez etnografów w związku z tzw. szamanizmem ludowym. Bardzo mnie cieszy, że uznaleś to za głowologię, bo świadczy to jedynie o tym, że obrzędy opisane są tak powszednie i pospolicie znane. Oczywiście mówię tu o obrzędach stanowiących wątki poboczne, główny- anorektyczny, rzeczywiście jest w całości zmyślony, poza fragmentem z jarzębiną, mającą w kulturze ludowej znaczenie chroniące przed złymi mocami.
Co do slangu (gwary) również wychowywałam się w tym języku i o ile fonia nie sprawia mi żadnych trudnosci, o tyle zapis był wyzwaniem. Przyznam, że wielokrotnie nie udało mi się zawrzeć fonetycznego brzmienia przeróżnych przegłosów i zmiękczanych sylab (zakładam, że żeby się udało musiałabym użyć rosyjskiego znaku zmiękczenia ;) ) Przypuszczam, że mogłam też popełnić błędy ortograficzne, bo polegałam wyłącznie na własnej znajomości ortografii i wyczuciu.
Paracykl nie miałby prawa istnieć, to fakt, ale historyjka wydała mi się zabawna, a poza tym wkurzają mnie napisy "Patrz w lusterka..." i dlatego ją zawarłam :D
|
|
|
|
|
|
|
Rzeczywiście długie, chociaż nie wiem, czy to przypadkiem nie wielka wada. Nie da się czytać. Większość dialogow jest niezrozumiałych , ot taki bełkot o niczym z dziwnymi słowami. Nie dotrwałan do końca, bo w połowie pogubiłam się w postaciach i zemdliły mnie przydługie, nudne opisy. Nie wiem, czy to cokolwiek sobą prezentuje, ale daję dwa na zechętę.
|
|
|
|
|
znalezionych: 4 na 1 stronach
|
|
|