|
KONKURS |
W czerwcu nagrodą jest książka
4 pory mroku
Paweł Paliński
Powodzenia.
|
|
|
REKLAMA |
|
|
|
|
ON-LINE |
Serwis przegląda: 750
użytkowników.
Gości: 750
Zalogowanych: 0
|
|
|
|
|
|
|
79105
|
Pochwała mistyki
|
|
Data 16-01-20
|
Typ W-poezja
|
Kategoria Filozofia/Religia/Kultura
|
Rozmiar 1 kb
|
Czytane
2160
|
Głosy 3
|
Ocena 5.00
|
|
Zmiany 16-01-20
|
Dostęp W -wszyscy
|
Przeznaczenie W-dla wszystkich
|
|
Autor:
tsole
|
Podpis: tsole
|
|
|
vilanella inspirowana myślą Pseudo-Dionizego Aeropagity zawartą w „Teologii mistycznej”
|
Opublikowany w:
|
Fabricia Librorum
|
|
KOMENTARZE
|
|
|
|
znalezionych: 4 na 1 stronach
|
|
|
Dzięki, naprawdę ciekawe.
Odpowiedziałam pod "Przyzwoleniem"
|
|
|
|
|
|
|
Z tak dokładną "instrukcją obsługi" nawet udało mi się przeczytać:) Zapraszam na vilanelle, które mam na trzeciej stronie.
|
Odpowiedź autora (16-01-25)
|
Tak dla ciekawości przytoczę ten fragment z "Teologii mistycznej" Pseudo-Dionizego, który był inspiracją: Trójco nad substancjalna i przenajświętsza, i nieskończenie dobra, przewodniczko chrześcijan w boskiej mądrości, prowadź nas na najwyższy, mistyczny szczyt Pisma, bardziej niż nie znany i wyższy nad światło. Tam proste, czyste i niezmienne tajemnice teologii kryją się w ciemności przewyższającej światłość, w głębi mistycznej ciszy; tam w niezgłębionym mroku promienieje całkowicie niepoznawalne i niewidzialne, to, co jest największą jasnością, nieskończenie napełniając oślepione intelekty blaskami przekraczającymi każde piękno. Tak brzmią słowa mojej modlitwy. Ty zaś, kochany Tymoteuszu, ćwicz się nieustannie w kontemplacjach mistycznych, odrzuć od siebie doznania zmysłów i intelektualne energie, całość rzeczy i postrzeganych, i pojmowanych, i wszystkie niebyły, i wszystkie byty, tak ażebyś w tej całkowitej niewiedzy został wyniesiony, na ile jest to możliwe, do jedności z tym, co jest ponad każdą substancją i ponad wszelką wiedzą. Wtedy to bowiem, w niepohamowanym i oczyszczającym wyrzeczeniu się siebie i wszystkich rzeczy, uwolniony i oswobodzony ze wszystkiego, przeniesiesz się, w sposób nieskażony, do promiennego świata boskiej ciemności ponad substancją. Bacz jednak na to, by nikomu z niewtajemniczonych nie ujawniać tych rzeczy. Mówię tu o tych, którzy grzęznąc w bytach nie są zdolni wyobrazić sobie czegoś, co rzeczywiście nadsubstancjalnie istnieje ponad bytami, i twierdzą, że z wiedzy, która jest w nich, płynie znajomość Tego, który wybrał „ciemność za swoje schronienie”. Skoro nawet dla tego typu ludzi dostęp do świętych wtajemniczeń nie jest możliwy, to cóż dopiero można powiedzieć o jeszcze większych profanach, którzy najpośledniejsze spośród bytów poczytują za przekraczającą wszystko najwznioślejszą przyczynę i zaprzeczają jej wyższości nad ich bezbożnymi idolami o różnorodnych kształtach; gdy tymczasem w niej, jako w przyczynie wszystkiego, musi być osadzone i utwierdzone wszelkie ustanowienie bytów; choć jednocześnie winno się temu zaprzeczyć, jako że ona w swej nadsubstancjalności jest ponad wszystkim. Nie należy jednak sądzić, że w jej przypadku zaprzeczenia i potwierdzenia sprzeciwiają się sobie, ponieważ ta przyczyna, odwiecznie wyższa od wszelkiego braku, jest ponad tym wszystkim, co jest przeczeniem i co jest orzekaniem o niej.W tym właśnie sensie święty Bartolomeus powiedział, że teologia jest wielka i mała, a Ewangelia jest obszerna i rozległa, i jednocześnie zwięzła. Wydaje mi się, że on to w sposób cudowny zrozumiał, że dobroczynna przyczyna wszystkiego jest zarazem i wielosłowna, i oszczędna w słowach, i obywa się bez słów, ponieważ nie posiada w sobie ani mowy, ani myślenia. Ona, która nadsubstancjalnie wznosi się nad wszystkim, ujawnia się w swej prawdzie i bez osłony tylko tym, którzy odstępują od wszystkiego, co i skalane, i czyste, i wstępują po całym trudzie wędrówki na szczyty świętości, porzucając wszystkie boskie światła, niebiańskie dźwięki i słowa, i wchodzą w boską ciemność, gdzie prawdziwie jest Ten, który, jak głosi Pismo, znajduje się poza wszystkim.
|
|
|
|
|
|
|
Bardzo lubię vilanelle - tu dobrze dobrane są wersy puentujące, które tak naprawdę są nośnikiem dla całości. Mam trochę wątpliwości do wersu "Sens jest w Rzeczywistości ponadsubstancjalnej", gdyz ostatnie słowo ma za wiele sylab i jest je trudno czytać. Ale reszta podoba mi się. Zobaczysz moje vilanelle? Pozdrawiam
|
Odpowiedź autora (16-01-25)
|
Dziękuję za wizytę i komentarz. Miło spotkać bratnią duszę w upodobaniu do vilanelli; oczywiście nie omieszkam poczytać i skomentować. Co do tego wersu, nie znajduję w nim skazy - trzyma metrum (13) i średniówkę(7/6); osobiście nie mam też trudności z przeczytaniem ostatniego słowa z akcentem na sylaby "po" i "cjal". Pozdrawiam :)
|
|
|
|
|
|
|
Od razu wyjaśnię - nie znam się na poezji. Nie czuję się kompetentna wypowiadać się na jej temat. Ale wypowiem się - być może niekiedy warto. Czytało się ciężko, jak po grudzie. To akurat nie jest zarzut - nie wszystko musi być łatwe i przyjemne. Ale, ale - kłóci się - karmienie się prostymi prawdami kontrastuje z "rzeczywistością ponadsubstancjalną", "Boskością arbitralną", "konceptualnością". "Mistykę" czuje się swoją niewinnością, duszą, gdy zaplątuje się tu rozum, tracimy kontakt z tym co ponadzmysłowe. Dlatego te kody kulturalne, górnolotne określenia dostępne jedynie dla uczonych (czy wykształconych) mają się nijak do przesłania. Trudno mi sformułować myśli, ale mam nadzieję, że zrozumiesz. Pozdrawiam.
|
Odpowiedź autora (16-01-21)
|
Dzięki za przeczytanie. Tym bardziej, że wiersz krótki ale trudny. Ponieważ jak piszesz, nie znasz się na poezji, zwrócę uwagę na to, że wiersz jest napisany w formie vilanelli. Vilanella to utwór wierszowany wywodzący się z włoskiego folkloru, ale rozwijany od XV do XVII wieku we Francji. Potem ta forma poetycka została zapomniana, aby się odrodzić w XIX wieku w poezji angielskiej. Rozwijana przez Austina Dobsona i Oscara Wilde vilanella nabrała cech filozoficzno-refleksyjnych. W XX wieku vilanelle pisali m.in. W.H. Auden, Dylan Thomas, Elizabeth Bishop. W polskiej literaturze ten gatunek uprawiał m.in. Stanisław Barańczak. Vilanelle cechuje kunsztowna konstrukcja, na którą składa się pięć trzywersowych strof rymowanych w układzie aba. Szósta, ostatnia strofa, zbudowana jest z czterech wersów w sekwencji abaa. Układ wersów musi spełniać sztywne warunki. Pierwszy wers (może być lekko zmodyfikowany) musi się pojawić jako trzeci w drugiej, czwartej i szóstej strofie, a wers trzeci na końcu strof trzeciej, piątej i szóstej. Sens powtarzanych wersów może być zmieniony, natomiast rym, rytm i brzmienie powinny zostać zachowane. Jak widać, to dość wymagająca forma, stawiająca autorom wyzwanie, zwłaszcza wobec wpisania w nią trudniejszego przesłania. Osobiście wyzwanie to traktuję trochę „na sportowo”, co w kontekście treści może budzić kontrowersje, a nawet zgorszenie (napisałem sporo vilanelli o tematyce religijnej, np. cykle „Różaniec”, „Droga Krzyżowa”, „Antyfony adwentowe”. Zaś co do mistyki. Owszem, wydaje mi się, że rozumiem, co chciałaś przekazać: mistyka jest domeną emocji, a nie rozumu. Niestety, nie jest to prawda. Znakomita większość mistyków to wielcy myśliciele, którzy pozostawili po sobie skarby ludzkiego rozumu. Wielu z nich zostało uhonorowanych tytułem doktora Kościoła, jako że wnieśli niebagatelny wkład w rozwój teologii, liturgii, biblistyki etc. Sam Pseudo-Dionizy Areopagita, którego traktat „Teologia Mistyczna” był dla mnie inspiracją do napisania tej vilanelli, jest klasycznym przykładem symbiozy myśli z duchowym poznaniem Boga, które jest owej myśli następstwem. Pisał on: „Nasz znakomity (...) posiadł już nie tylko wiedzę o Bogu, ale i doświadczył rzeczy boskich, i przez wewnętrzną z nimi więź osiągnął ― co należałoby powiedzieć ― stan takiej z nimi łączności i wiary w nie, jakiego nie uzyskuje się uczonością, lecz przez mistyczne obcowanie z Bogiem.” (Pisma teologiczne t. 1). Owszem, zapewne odpycha specyficzny, dość hermetyczny język, za pomocą którego komunikują się myśliciele-mistycy. Zauważ jednak, że wiersz dotyczy teologii mistycznej, która używając rozumu, uznaje jednak prymat duchowości nad poznaniem: „Zniewoleni w okowach naszej wiedzy marnej/grzęzną w bytach, zostając tylko z pytaniami,/bo to w mistycznej ciszy tkwi niepoznawalne.” Wiersz nie jest łatwy, tak jak niełatwa jest teologia mistyczna, myślę jednak, że wart jest zadumy, może nawet kontemplacji.
|
|
|
|
|
znalezionych: 4 na 1 stronach
|
|
|