https://www.opowiadania.pl/  

Zarejestruj się  Kontakt z nami  Pomoc 

 

Moje konto Moje portfolio
Ulubione opowiadania
autorzy

Strona główna Jak zacząć Chcę poczytać Chcę opublikować Autorzy Katalog opowiadań Szukaj
Sponsorowane Polecane Ranking Nagrody Poscredy Wyślij wiadomość Forum

Sponsorowane:
21

Targ - Dzień I - Rozdział I

  Szczur powoli wychylił łysy łebek spod sterty odpadków. Jego wąsy ruszały się szybko, gdy gryzoń czujnie obwąchiwał teren i rzucał na wszystkie strony płochliwe spojrzenia. Po dłuższych oględzinach uznał chyba, że jest bezpieczny...  

UŻYTKOWNIK

Nie zalogowany
Logowanie
Załóż nowe konto

KONKURS

W kwietniu nagrodą jest książka
Folwark zwierzęcy
George Orwell
Powodzenia.

SPONSOROWANE

Targ - Dzień I - Rozdział I

Szczur powoli wychylił łysy łebek spod sterty odpadków. Jego wąsy ruszały się szybko, gdy gryzoń czujnie obwąchiwał teren i rzucał na wszystkie strony płochliwe spojrzenia. Po dłuższych oględzinach uznał chyba, że jest bezpieczny...

Chciałem być - Rozdział 1... cisza przed rozpierdo

Kiedy 34 letni, niezbyt rozgarnięty życiowo Janek dowiaduje się że może być synem znanego muzyka rockowego jego życie zmienia się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Janek wie że czar może w końcu prysnąć dlatego stara się dotrzeć do rockmana

Dzwonnik z Notre Dame

W gruzy się sypie...

Bliskie spotkania

Chodźmy...

Sen o Ważnym Dniu

Opowiadanie napisane na konkurs związany ze słowem "JUBILEUSZ". Horror... swego rodzaju (nie do końca poważny).

Podstęp

Historia trudnej miłości, która powraca po latach.

Dwa dni z życia wariata.

Rozważania o normalności? Co to jest normalność a co nienormalność?

Liście lecą z drzew

Krótki wiersz

Brak

Wiersz filozoficzny

Zapach deszczu.

Takie moje wspomnienia.

REKLAMA

grafiki on-line

WYBIERZ TYP

Opowiadanie
Powieść
Scenariusz
Poezja
Dramat
Poradnik
Felieton
Reportaż
Komentarz
Inny

CZYTAJ

NOWE OPOWIAD.
NOWE TYTUŁY
POPULARNE
NAJLEPSZE
LOSOWE

ON-LINE

Serwis przegląda:
2155
użytkowników.

Gości:
2155
Zalogowanych:
0
Użytkownicy on-line

REKLAMA

POZYCJA: 66581

66581

Rossi

wersja do druku

wyślij do znajomych

pokaż oceny

pokaż komentarze

dodaj do ulubionych

Data
11-01-11

Typ
P
-powieść
Kategoria
Fantasy/Przygoda/Przyjaźń
Rozmiar
9 kb
Czytane
4874
Głosy
3
Ocena
4.00

Zmiany
11-12-31

Dostęp
W -wszyscy
Przeznaczenie
W-dla wszystkich

Autor: Fiona18 Podpis: Edyta N
off-line wyślij wiadomość pokaż portfolio

znajdź opow. tego autora

dodaj do ulubionych autorów
Historia dla lubiących opowiadania fantasy

Opublikowany w:

Rossi

Rozdział I Rossi
Było późne popołudnie. Za kilka minut słońce zacznie znikać i wybije dzwon obwieszczający czas modlitwy. Siedmioletnia Rossi nienawidziła tego momentu ponieważ musiała pozostawić swe wszystkie zabawki i przez pół godziny na klęcząco modlić się do Najwyższego Pana Niebios i Ziemi. Nie lubiła tego śmiesznego boga. Przez niego trzy razy dziennie była odciągana od swej zabawy. Jednak jeszcze bardziej nie lubiła swej opiekunki ,która zmuszała ją do częstego dziękowania Najwyższemu Panu. Modlitwy były długie i nużąca. Mała Rossi nie potrafiła na nich wytrzymać bez ciągłego wiercenia się i mruczenia czegoś pod nosem przez co często była karcona przez swoją opiekunkę. Dlatego gdy tylko usłyszała pierwszy odgłos dzwonu rzuciła wszystkie zabawki i wybiegła ze swego pokoju. Postanowiła skryć się przed starą Alikom. Rozglądnęła się po długim korytarzu . Dobiegła do pierwszych drzwi i spróbowała je otworzyć. Były zamknięte. Podbiegła do kolejnych i jeszcze do następnych. Żadnych nie dało się otworzyć . Nie zdziwiło jej to. W pałacu w którym mieszkała większość pokoi było dla niej niedostępnych. Rossi usilnie chciała się do nich dostać jednak nigdy jej się to nie udało. Ona, opiekunka Alika, kucharka, dwie służące i stary lokaj zajmowali parter i dwa pokoje na pierwszym piętrze. Inne pomieszczenia były nie dostępne. Schody prowadzące na kolejne piętro były zagrodzone wysoką drewnianą bramką, która była zamknięta na kłódkę. Rossi często pytała dlaczego zostały zamknięte na co jej opiekunka odpowiadała, że zostały zamknięte gdyż tak mało osób nie potrzebuje tyle pokoi. Dziewczynka jej nie wierzyła. Uważała, że te pokoje kryją jakąś tajemnice. Wyobrażała sobie różne rzeczy, które mogły się tam znajdować. Kiedy więc doszła do schodów i ujrzała otwartą bramkę serce zabiło jej szybciej. Spojrzała w górę schodów z której wyłaniała się ciemność. Rossi zawahała się. Poczuła lęk. Ne wiedziało co ją tam czeka. Wyobraźnia podsuwała jej różne straszne obrazy. Widziała kryjące się w ciemnościach olbrzymie pająki, wilki i potężne smoki. Postanowiła być jednak odważna i udać się w końcu tam gdzie znajdzie odpowiedzi na nurtujące ją pytania. Zamknęła za sobą bramkę tak aby ciotka nie zorientowała się gdzie jest. Ruszyła. Szła bardzo powoli trzymając się kurczowo kamiennej obręczy. Powoli światło znikało, a zastępowała jej głęboka czerń. Po chwili Rossi nic nie widziała. Szła po omacku. Dopiero gdy wdrapała się na sam szczyt ujrzała nikłe światło, które pochodziło z ogromnej okiennicy. Nie zapadł na szczęści jeszcze zmrok co pozwalało Rossi cokolwiek zobaczyć. Drugi Pietro było tak samo zbudowane jak pierwsze. Przez środek ciągną się korytarz który rozchodził się w dwie strony. W ścianach było pełno drzwi. Pomimo, że nikt nie używał tych pomieszczeń było tam brudno. Rossi oburzyła się. Alika kłamała. Nikt nie używał piętra a było w nim brudno. Dziewczynka otworzyła jedne z drzwi. Była to pusta sala jedynie na ścianach były powieszone obrazy. Przedstawiały one portrety mężczyzn, kobiet i dzieci. Rossi nie widziała dokładnie ich twarzy jednak stwierdziła, że wszystkie osoby na nich przedstawione są piękne. A zwłaszcza pani na wielkim obrazie. Rossi była nią oczarowana. Młoda kobieta z czarnymi włosami spiętymi w kok ubrana w błękitną suknie siedziała uśmiechnięta na pozłacanym krześle. Dziewczynka pomyślała, że tak powinna wyglądać jej mama. Nie znała jej i dlatego fantazjowała o niej. Koło dużego obrazu powieszono o wiele mniejszy. Ukazywał małą dziewczynkę stojącą po środku a koło niej mężczyznę i kobietę. Patrzyli z miłością na dziewczynkę. Byli to zapewne jej rodzice. Rossi poczuła zazdrość. Ona nigdy nie miała okazji poczuć rodzicielskiej miłości. Nie miała pojęcia kim byli jej rodzice ani co się z nim stało. Rossi odkąd pamiętała mieszkała z Alikom, która jak twierdziła przygarnęła ją ponieważ ktoś ją podrzucił. Rossi wierzył, że może jej rodzice po nią wrócą jednak nigdy to się nie zdarzyło. Smutna dziewczynka wyszła z sali i ruszyła dalej. Otwierała drzwi za drzwiami. Nie było jednak w nich nic niezwykłego. Najzwyczajniejsze pokoje. Poczuła rozczarowanie. Dopiero gdy usłyszała krzyki Aliki nawołujące ją ucieszyła się że tu się znalazła. Podeszła do wielkiej okiennicy. Nie widać przez nią było zbyt wiele lecz mogła zobaczyć co się kryje poza wysokim ogrodzeniem. Przeżyła kolejne rozczarowanie. Za murami pałacu nie było jakichś niezwykłych rzeczy. Otaczały ich ze wszystkich stron pola. Nie mogła uwierzyć, że Alika jej nie skłamała. Nagle z dala ujrzała pędzące w stronę pałacu czarne koni na których siedzieli czarno odziani mężczyźni. Tak przynajmniej wydawało się Rossi. Kim byli i czego chcieli od nich. Dziewczynka poczuła strach jakiego jeszcze nigdy nie czuła. Była przerażona. Musiała się skryć. Szybko zaczęła biec. W padła do pokoju w którym jeszcze nie była. Pełno było w nim półek z książkami. Jedna z nich była trochę przesunięta. Szpara była na tyle duża aby się zmieściło małe dziecko. Rossi wcisnęła się bez trudu. Było to tajemne przejście. Nie ruszyła jednak dalej. Swoimi malutkim rączkami pociągnęła półkę do siebie. Siłowała się z nią przez chwile. Ku jej zdziwieniu półka przysunęła się w jej stronę. Zamknęła przejście. Teraz z mocno bijącym sercem w ciemnościach wyczekiwała na najgorsze. Czas wlókł się niemiłosiernie. Aż nagle złowroga cisza została przerwana. Przeraźliwy krzyk wypełnił uszy Rossi . Czyj to był krzyk? Może kucharki Umy? Nie ona nie ma takiego cienkiego głosu. A może małej Janli? Nie ona nigdy nie krzyczała. Zawsze cicha i opanowana. Nawet w obliczu zagrożenia. To może starego Oklo? Nigdy nie słyszała jak mówił. Chyba był niemową. A może jednak brzydkiej Gili? Tak to musiała być ona. Zawsze bała się wszystkiego nawet małej myszy. Musiał pierwsza się przestraszyć. A co z Alikom? Po chwili usłyszała czyjś głośny lament, który został nagle urwany. Rossi wiedziała co to znaczy, po prostu to wiedziała. Ktoś stracił życie. Wydała z siebie stłumiony okrzyk. Po jej twarzy popłynęły łzy. Usłyszała jeszcze kilka wrzasków a potem przez chwile martwa cisza. Potem stukot kroków na schodach. Ciężkie kroki dudnią w uszach Rossi. Zaraz tu będą. Bramka ich nie powstrzyma. Mijają minuty. Słychać donośne głosy mężczyzn. Słychać głos kobiety. To Alika.
- Gdzie dziewczynka starucho?!- ktoś wrzasną
-Nie wiem panie – odparła spokojnie.
-Mów albo zginiesz jak tamte dwie! – wrzeszczał wciąż ten sam głos.
- Nie wiem panie
Mężczyzna wymierzył jej mocny policzek. Kobieta upadła.
- Nic mi więc po tobie- rzekł i jednym cięciem miecza przeszył jej serce.
Rossi poczuła jakby sama umarła. Ta stara kobieta po mimo wszystko była jedyną osobą która o troszczyła się o nią. Jak miała bez niej żyć?
- Przeszukać wszystkie pokoje- rozkazał ten który zabił jej opiekunkę.
To jej szukali. Co od niej chcieli? Powinna uciekać, ale nie mogła ruszyć się z miejsca. Stała odrętwiała. Czy to z jej powodu zamordowano Alike? Potrafiła myśleć tylko o tym. Musiała zrobić coś bardzo złego skoro jej szukali. To jej wina, to wszystko stało się prze z nią. Dziewczynka chciała krzyczeć z rozpaczy. Nie liczyło się to że mogli ją usłyszeć. Wydała z siebie rozpaczliwy jęk. Dopiero gdy usłyszała dźwięk otwieranych drzwi własną dłonią zakryła swe usta. Jej serce biło jak oszalałe. W pokoju było więcej niż jeden mężczyzna. Słyszała jak coś upada z wielkim hukiem. Musieli przewrócić jakąś pułkę.
- Tu jej nie ma panie – usłyszała nagle Rossi
- Sprawdziliśmy już wszystkie pokoje –powiedział "głos który zabił" Alike – Musieli zabrać ją gdzie indziej
- Co więc robimy panie?
- Przeszukajcie wszystkie pobliskie wioski. – odpowiedział – Ja zajmę się służącą. Po moich torturach powinna powiedzieć to co wie.
- Tak panie
- I jeszcze jedno spalcie pałac. – dodał- Niech będzie ostrzeżeniem dla tych którzy mi się sprzeciwiają.
- Tak jest panie.
Po chwili wyszli. Rossi została sama. Musiała uciekać. Wkrótce pałac spłonie. Odwróciła się i zaczęła iść po schodach w dół. Po chwili szła już prostym korytarzem. Droga ciągnęła się bardzo długo. Sama nie wiedziała ile spędziła tam czasu. Pewnie z dwie godziny. Jej samotnej podróż towarzyszyły smutek i żal. Przypominała sobie wszystkie miłe chwile spędzone z mieszkańcami pałacu. Teraz poczuła jak bardzo byli dla niej ważni. Nie miała pojęcia co bez nich zrobi. W końcu była tylko małą dziewczynkom. Do końca przejścia doszła dopiero gdy poczuła ból w nogach.. Rękoma namacała klamkę drzwi. Chwyciła ją i otworzyła. Nieużywane drzwi skrzypnęły i poczuła w nozdrzach świeże powietrze. Była to miła odmiana po stęchliźnie jaka panowała w przejściu. Rossi wyszła nie pewnie. Panowała noc i jedynie srebrzysty księżyc oświetlał ciemność. Dziewczynka znajdowała się gdzieś w głębi lasu. Nie miała pojęcia gdziejest się znajdowała ale najważniejsze było to że była bezpieczna. Rossi uśmiechnęła się przez łzy.

Podpis: 

Edyta N 11.01.2011r
 

Dodaj ocenę i (lub) komentarz

wersja do druku

wyślij do znajomych

pokaż oceny

pokaż komentarze

dodaj do ulubionych

ZALOGUJ SIĘ ŻEBY DODAĆ OCENĘ

Twoja ocena:
5 4,5 4 3,5 3 2,5 2 1,5 1

ZALOGUJ SIĘ ŻEBY DODAĆ KOMENTARZ
Twój komentarz:

zmień kolor tła zmień kolor tła zmień kolor tła zmień kolor tła

zmiejsz czcionkę czcionka standardowa powiększ czcionkę powiększ czcionkę
Chciałem być - Rozdział 1... cisza przed rozpierdo Dzwonnik z Notre Dame Bliskie spotkania
Kiedy 34 letni, niezbyt rozgarnięty życiowo Janek dowiaduje się że może być synem znanego muzyka rockowego jego życie zmienia się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Janek wie że czar może w końcu prysnąć dlatego stara się dotrzeć do rockmana W gruzy się sypie... Chodźmy...
Sponsorowane: 20
Auto płaci: 20
Sponsorowane: 20Sponsorowane: 20

 

grafiki on-line

KATEGORIE:

więcej >

Akcja
Dla dzieci
Fantastyka
Filozofia
Finanse
Historia
Horror
Komedia
Kryminał
Kultura
Medycyna
Melodramat
Militaria
Mitologia
Muzyka
Nauka
Opowiadania.pl
Polityka
Przygoda
Religia
Romans
Thriller
Wojna
Zbrodnia
O firmie Polityka prywatności Umowa użytkownika serwisu Prawa autorskie
Reklama w serwisie Statystyki Bannery Linki
Zarejestruj się  Kontakt z nami  Pomoc
 

www.opowiadania.pl Copyright (c) 2003-2025 by NEXAR All rights reserved. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Prawa autorskie do publikowanych treści należą do ich autorów. Nazwy i znaki firmowe innych firm oraz produktów należą do ich właścicieli i zostały użyte wyłącznie w celu informacyjnym.