https://www.opowiadania.pl/  

Zarejestruj się  Kontakt z nami  Pomoc 

 

Moje konto Moje portfolio
Ulubione opowiadania
autorzy

Strona główna Jak zacząć Chcę poczytać Chcę opublikować Autorzy Katalog opowiadań Szukaj
Sponsorowane Polecane Ranking Nagrody Poscredy Wyślij wiadomość Forum

Sponsorowane:
20

Własna ścieżka

Autor płaci:
50

  Drabble (tekst dokładnie ze 100 wyrazów)  

UŻYTKOWNIK

Nie zalogowany
Logowanie
Załóż nowe konto

KONKURS

W marcu nagrodą jest książka
Córka łowcy demonów
Jana Oliver
Powodzenia.

SPONSOROWANE

Własna ścieżka

Drabble (tekst dokładnie ze 100 wyrazów)

Hagan - Wyjście w mrok

Pierwsze fanowskie opowiadanie w świecie Conana Barbarzyńcy, autorstwa R.E.Howarda.

Hagan - Ciało bez kości

Drugie fanowskie opowiadanie w świecie Conana Barbarzyńcy, autorstwa R.E.Howarda. Kolejne pojawi się niebawem. (Prolog w opowiadaniu Wyjście w mrok)

Moc słów

- Wojna przyszła do nas niepostrzeżenie - budzisz się pewnego ranka i już jest. - Gdzie jest, mamo? - zapytała matkę moja sześcioletnia siostra, przecierając zaspane oczy. - Wszędzie, moje dziecko, wszędzie... - odpowiedziała

Topielec

- Tak ślachetnej pani tośmy jeszcze we wsi nigdy nie mieli. Ach, szkoda będzie trochę, jak ją zeżrą. Krótkie i lekkie opowiadanie z serii Wampirojad

Bliskie spotkania

Chodźmy...

TENEBRIS

Ciemność jest wokół nas. A jeśli jest także w Tobie?

Dzwonnik z Notre Dame

W gruzy się sypie...

INNI

Och, młodzi moi, okultyzm to Wasz wróg! (Z dorosłymi nie inaczej...) Całość w księgarniach.

Podstęp

Historia trudnej miłości, która powraca po latach.

REKLAMA

grafiki on-line

WYBIERZ TYP

Opowiadanie
Powieść
Scenariusz
Poezja
Dramat
Poradnik
Felieton
Reportaż
Komentarz
Inny

CZYTAJ

NOWE OPOWIAD.
NOWE TYTUŁY
POPULARNE
NAJLEPSZE
LOSOWE

ON-LINE

Serwis przegląda:
830
użytkowników.

Gości:
830
Zalogowanych:
0
Użytkownicy on-line

REKLAMA

POZYCJA: 73921

73921

Testosteron

wersja do druku

wyślij do znajomych

pokaż oceny

pokaż komentarze

dodaj do ulubionych

Data
12-12-26

Typ
O
-opowiadanie
Kategoria
Aktualności/Psychologia/-
Rozmiar
5 kb
Czytane
2447
Głosy
2
Ocena
4.75

Zmiany
14-10-06

Dostęp
W -wszyscy
Przeznaczenie
W-dla wszystkich

Autor: Pyskaty Podpis: Michał O
off-line wyślij wiadomość pokaż portfolio

znajdź opow. tego autora

dodaj do ulubionych autorów
Opowiadanie (a może i w przyszłości cała seria takich opowiadań) stworzone z troską o losy współczesnego świata. W szczególności o stopniowe zanikanie pierwiastka męskiego w cywilizacji.

Opublikowany w:

Testosteron

Kelnerka w średnim wieku zdjęła nasze piwa z okrągłej tacy na stół.
- Dania będą za chwile. - powiedziała to i szybko się oddaliła w głąb sali jakby nie chciała przerywać ciszy panującej między nami.
Odprowadziliśmy ją wzrokiem zanim nie zniknęła między stolikami. W zamyśleniu oglądałem wystrój Bull Pubu przy małym rynku w Krakowie. Ciemne, stonowane kolory, angielski styl. Całkiem przytulnie. Upiłem łyk Guinnessa który stał na przyzwoitym poziomie. Nadal nie mam pojęcia czemu nie smakuje tak samo jak w na przykład Londynie ale i tak mi smakował. Czyli podstawowa funkcja pubu została zaliczona. Zerknąłem na zegarek. Za godzinę zaczyna się mecz więc będzie trzeba przedterminowo opuścić pub, uroki bycia mniejszością w futbolowym szaleństwie.
- Co jest takiego w dwudziestce wypudrowanych i na żelowanych gości, że inni w trakcie meczów nie odrywają wzroku od swoich plazm? - powiedziałem w zamyśleniu.
- W dwudziestce dwójce - poprawił mnie Marcin. - Mamy przecież to we krwi.
Popatrzyłem na niego zdziwiony lekko unosząc brew. Napił się piwa, chwilę pomilczał i powiedział:
- W średniowieczu jednym z głównych form rozrywki dla szarej masy nic nieznaczących ludzi były wojny na arenie. Gladiatorzy walczący na śmierć i życie. Pot, krew i łzy. Z każdym kolejnym uderzeniem, każdym rozpryskiem krwi nastawała coraz głośniejsza salwa wiwatów, oklasków i okrzyków. Człowiek się nie zmienia.
Przez chwilę patrzyliśmy na nowych gości. Kilku fanów piłki nożnej z wymalowanymi biało-czerwonymi flagami na policzkach zajmowała miejsca niedaleko wielkiego telewizora.
- Teraz jest to samo tylko, że dostosowane do obecnych czasów i potrzeb. - ciągnął dalej - Kasa idąca w miliardy na stadiony, wznoszone niczym nowoczesne kolosea. Gladiatorzy w krótkich spodenkach i koszulka z najnowocześniejszych oddychających materiałów. Taki mały remake. Dodali tylko kilka zasad i sędziów żeby ludzie myśleli, że to rozrywka na wyższym poziomie niż naprawdę jest.
- Na wysokim poziomie? Cholera, przecież ci ludzie patrzą się na bandę osób kładących na ziemie zanim ktoś ich dotknie.
- Wiesz, w piłce jest tak, że jak ktoś cie nawet lekko uderzy to specjalnie upadasz. Wiesz czemu?
- Bo nie mają na tyle jaj, żeby grać fair?
- By sędzia odgwizdał a nie robił przywileju korzyści. Bo jak nie masz na przykład komu podać to nie ma co lecieć samemu i za wszelka cenę biec jak debil i się potykać bo cie walnął ale nie na tyle żebyś upadł. - po chwili namysłu dodał. - A jak jest dobra pozycja do wolnego to tym bardziej.
Kelnerka przyszła z naszymi daniami.
- Dwa razy grillowany kurczak z frytkami i sałatą. Smacznego.
Odprowadziliśmy ją wzrokiem zanim nie zniknęła na zapleczu.
- Trochę długo czekaliśmy na kurczaka którego przygotowanie ograniczyło się tylko do poprawnego termicznego skoagulowania białek.
Marcin parsknął śmiechem.
- Stołować się tutaj za często nie mam zamiaru, trochę za ubogie menu no ale ten Guinness...
Sięgnąłem po kufel na chwilę odpłynąłem tylko po to by okrzyk jednego z kibiców przywołał mnie do rzeczywistości.
- Ciekawe co będzie w przyszłości - Marcin ciężko westchnął - strach się bać.
- Ja zawsze wyobrażałem to sobie jako wielkie „coś” przypominające trochę koloseum z wielkimi hologramami, masą świateł i głośną muzyką. Tłumy ludzi z wszczepionymi komplantami idących wyznaczoną trasą trochę jak teraz jest na mapach Google tylko, że w czasie realnym prosto do swoich krzesełek. Ludzie walczący o śmierć i życie jak na tamte czasy prymitywnymi narzędziami, miecze, łuki i takie tam. Komputerowo wygenerowane mapy walk gdzie w jednej chwili można postawić siedmiometrowe drzewo a tam gdzie przed chwilą był bujnie zalesiony teren w jednej chwili staje się pustynią. - dopiero teraz zauważyłem, że zacząłem rozbawiać mojego towarzysza - no ale to jak na razie czyste s-f.
- Gontar, haha. Nie wiedziałem, że masz tak bujną wyobraźnie.
- To nie wyobraźnia. Czysta nauka mój przyjacielu.
W tym momencie obaj się roześmialiśmy.
Do Bull Pabu przybywało coraz więcej biało-czerwonych gości.
- Kiedy przyjeżdżasz znowu do Krakowa? - Marcin domyślił się, że zaraz się zbieramy.
- Może za dwa miesiące. - powiedziałem to bardziej pytając niż oznajmiając - mam sporo roboty na głowie, imprezy, gdzie się nie pojawię fanki proszące o autograf na biuście.
- Taaa, w tej twojej agencji reklamowej musi być zajebiście ciekawie. Szczególnie gdy pracujesz nad projektem do 5 nad ranem. - ciągle powstrzymywał się od śmiechu przez co na twarzy wyrośl mu głupkowaty uśmiech.
- Motorniczy autobusu to ma dopiero życie. Praca, fajrant i na piwo.
- Ludzie nieświadomi, tacy bez celu w życiu to dopiero mają. Codziennie po pracy zimne piwko, jakiś meczyk i w kimono. A ci z celem ciągła bieganina za marzeniami, pod górę by osiągnąć coś więcej niż przeciętny zjadacz chleba. - po chwili dodał. - no ale jakby na to nie patrzeć jest zajebiście ciekawie chodź nie zawsze idzie jakbyśmy tego chcieli.
Kelnerka przyszła zabrać puste talerze i rozliczyć się z nami. Wychodząc z pubu w tle pomiędzy okrzykami kibiców było słychać głos komentatora.
Dzisiejsze spotkanie przejdzie do historii futbolu niezależnie od wyniku. Polska-Niemcy w finale euro 2016, kto by pomyślał. Cały mecz będzie komentował dla państwa Dariusz Szpakowski i jego zły brat bliźniak Szpakowski Dariusz...


WARSZAWA 2012

Podpis: 

Michał O lipiec 2012
 

Dodaj ocenę i (lub) komentarz

wersja do druku

wyślij do znajomych

pokaż oceny

pokaż komentarze

dodaj do ulubionych

ZALOGUJ SIĘ ŻEBY DODAĆ OCENĘ

Twoja ocena:
5 4,5 4 3,5 3 2,5 2 1,5 1

ZALOGUJ SIĘ ŻEBY DODAĆ KOMENTARZ
Twój komentarz:

zmień kolor tła zmień kolor tła zmień kolor tła zmień kolor tła

Autor płaci 200 poscredy(ów) za komentarz (tylko pierwszy) powyżej 300 znaków.

zmiejsz czcionkę czcionka standardowa powiększ czcionkę powiększ czcionkę
Hagan - Wyjście w mrok Hagan - Ciało bez kości Moc słów
Pierwsze fanowskie opowiadanie w świecie Conana Barbarzyńcy, autorstwa R.E.Howarda. Drugie fanowskie opowiadanie w świecie Conana Barbarzyńcy, autorstwa R.E.Howarda. Kolejne pojawi się niebawem. (Prolog w opowiadaniu Wyjście w mrok) - Wojna przyszła do nas niepostrzeżenie - budzisz się pewnego ranka i już jest. - Gdzie jest, mamo? - zapytała matkę moja sześcioletnia siostra, przecierając zaspane oczy. - Wszędzie, moje dziecko, wszędzie... - odpowiedziała
Sponsorowane: 20
Auto płaci: 20
Sponsorowane: 20
Auto płaci: 20
Sponsorowane: 20

 

grafiki on-line

KATEGORIE:

więcej >

Akcja
Dla dzieci
Fantastyka
Filozofia
Finanse
Historia
Horror
Komedia
Kryminał
Kultura
Medycyna
Melodramat
Militaria
Mitologia
Muzyka
Nauka
Opowiadania.pl
Polityka
Przygoda
Religia
Romans
Thriller
Wojna
Zbrodnia
O firmie Polityka prywatności Umowa użytkownika serwisu Prawa autorskie
Reklama w serwisie Statystyki Bannery Linki
Zarejestruj się  Kontakt z nami  Pomoc
 

www.opowiadania.pl Copyright (c) 2003-2023 by NEXAR All rights reserved. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Prawa autorskie do publikowanych treści należą do ich autorów. Nazwy i znaki firmowe innych firm oraz produktów należą do ich właścicieli i zostały użyte wyłącznie w celu informacyjnym.