![]() |
|||||||||
Moje osiedle |
|||||||||
![]() |
|||||||||
|
|||||||||
Ojca strąciłem w wieku 5 lat. Wyszedł mówiąc, że idzie coś zjeść. Znaleziono później jego ciało dość nie daleko domu. Nikt nie miał pojęcia jak zginął, leżał na ziemi z podkurczonymi nogami. Tak. Moje osiedle jest wyjątkowo nie przyjazne życiu. Co dzień się słyszy, że ktoś nie powrócił do domu. Z stamtąd skąd pochodzę nie chowamy naszych zmarłych, pozostawiamy ich tam gdzie uleciała z nich egzystencja. Ich ciała znikają kiedy śpimy. Nikt nie wie co się naprawdę z nimi dzieje, niektórzy mówią, że nocą po świecie przechadzają się "Gengalesy" - gigantyczni, sięgający niemal po same niebo posłańcy bogów. Moja matka jest naprawdę dzielna. Nie podała się i samotnie wychowała mnie i resztę swojego licznego potomstwa. Uwielbiam zabawy z rodzeństwem. Często chowamy się po różnych zakamarkach a jedno z nas szuka reszty. Często robimy również wypady na lody. Uwielbiam lody. Lody i różne ciasta. Najbardziej sernik. Ogólnie mówiąc dobre z nas dzieciaki. Wracając do kwestii "Gengalesów" to pamiętam jak babcia opowiadała, że widziała kiedyś jednego. Mówiła, że był wielki i obrzydliwy. Wspominała jaką to wielką mocą emanował. Nikt mojej babci nie wierzył, uznano ją za starą wariatkę. Ja jej wirzę i sam mam nadzieje kiedyś również ujrzeć posłańca bożego. Snucie marzeń było takie fascynujące. Co raz więcej myślałem o "Gangalesach". Co zrobię jak ich spotkam. W końcu przyszedł dzień w którym wszystko się zmieniło. Ziemia zadrżała i przesunęło się wielkie domostwo. Z nieba zaczął lać się ognisty deszcz. Jego opary były tak duszące wkradały się do wnętrzności i paliły. Zacząłem uciekać, biegłem ile sił aby uciec przed śmiercią. Biegłem długo po przez miejsca do których jeszcze nigdy nie dotarłem. Dzień w którym nadeszły "Gangalesy" był ostatnim dla wszystkich tych których znałem. Być może była to jakaś boska kara, ale dlaczego mnie ominęła? Czyżby dlatego, że jestem jedynym prusakiem który umie pisać? |
|||||||||
|
|||||||||
|
|||||||||
|
|||||||||
Powyższy tekst został
opublikowany w serwisie opowiadania.pl. |