![]() |
|||||||||
Bunt jako wyraz niezgody na rzeczywistość. |
|||||||||
![]() |
|||||||||
|
|||||||||
- więc cóż sami tego chcieliśmy- rzekł głos z końca sali. - tak a teraz gdy mamy już władzę w swoich rękach, gdy abdykował król, musimy zastanowić się nad tym jak tą władzę utrzymać?!- odpowiedział my głos dobiegający zdecydowanie z bliższa- hm... zdobyliśmy władzę poprzez bunt, więc może zastanówmy się nad istotą buntu, poznajmy go aby móc lepiej z nim walczyć. Jacku może ty coś wiesz więcej o buncie? - Ja nie wiem dużo ale powiem to co wiem... Według mnie jest wiele rodzajów buntów, wszystkie sprowadzają się do tego, że są wyrazem niezgody z panującą rzeczywistością. Jeden z najniebezpieczniejszych buntów to bunt wobec miłości, wielkiej miłości, bunt przeciw władzy, takim buntownikiem był mitologiczny Prometeusz, jeden z tytanów. Był częstym gościem na Ziemi jak i na boskim Olimpie. Na Ziemi widział ciężką pracę ludzi, ich biedę i trudny los, na Olimpie był świadkiem przepychu i obfitości. Ponieważ bardzo ukochał ludzi dał im ogień i nauczył z niego korzystać. Za tą zdradę Zeus ukarał go dotkliwie przywiązując do gór Kaukazu i każąc sępowi codziennie wydziobywać mu wątrobę która codziennie odrastała na nowo. - Według mnie takim przykładem są także bohaterowie powieści Orwella "Rok 1984" - Tak masz rację ale idźmy dalej kolejny przykład to bunt wobec miłości przeciw rodzicom i rodzinie. Mam na myśli oczywiście bohaterów dramatu Szekspira "Romeo i Julia". Pochodzili oni z wrogich rodów między którymi panowała atmosfera nienawiści i pojedynków na śmierć i życie. Ale ich uczuciu to nie przeszkadzało, zakochali się mimo tych przeszkód i potajemnie wzięli ślub. Dopiero po tragicznej śmierci kochanków którym przez rodowe waśnie nie pozwolono być razem pogodziła oba rody. Prometeusz oraz Romeo i Julia buntują się ponieważ "coś" lub "ktoś" stanął na drodze ich miłości dla której mogli by zrobić wszystko. - Dobrze, proponuję żebyśmy uchwalili ustawę o tym, że miłość jest największym uczuciem któremu nie wolno stawać na drodze... - A jest jeszcze inny rodzaj buntu, jest on skierowany przeciw władcy który nie uszanował praw boskich. Postępuje tak Antygona główna bohaterka antycznego dramaturga Sofoklesa. Decyduje się ona złamać królewski, niepodważalny zakaz który zakazywał grzebania zwłok jednego z braci Antygony który dopuścił się zdrady i wraz z obcą armią zaatakował Teby. Lecz prawo boskie nakazywało żywym godnie pochować umarłych, gdyby tego nie zrobili to dusza zmarłego a także ich skazana była by na wieczne potępienie. Antygona wybrała, że powinna być bardziej posłuszna bogu niż królowi i pod osłoną nocy pochowała zwłoki brata za co została skazana na wyrok śmierci poprzez śmierć godową w więziennym, ciasnym, lochu... - Dobrze, proponuję żebyśmy uchwalili ustawę o tym, że prawo boskie nie może wchodzić w konflikt z prawem Ziemskim... - Bunt może wybuchnąć, gdy władca nie interesuje się losem swych poddanych i nie dba o nich, tak jak robił to pan Jones w "Folwarku zwierzęcym". Interesował się zwierzętami tylko gdy potrzebna mu była ich siła robocza bo trzeba było zaorać pole, sprzedać produkty mleczne, jaja, mięso, wcale nie po to by zaspokoić potrzeby zwierząt tylko swoje. Pieniądze przepijał w karczmie, gdy tymczasem zwierzęta głodowały i cierpiały w zapomnieniu. Nie wytrzymały tego i na drodze "zbrojnej" rewolucji wygnali Jonesa z folwarku i same przejęły władzę nad nim... - Dobrze, proponuję żebyśmy uchwalili ustawę o tym, że obowiązkiem władcy jest dbanie o zaspokojenie potrzeb poddanych... - Słyszeliście pewnie historie Makbeta spisaną przez Szekspira? Główny bohater rządny władzy za wszelką cenę ulega pokusie i namową czarownic oraz własnej żony, które sprawiają, że Makbet zbuntował się przeciw własnemu sumieniu. Od początku miał wyrzuty sumienia, ale próbował je zagłuszać. Jednak z sumieniem nie da się wygrać (w każdym razie jest to bardzo trudne) i przekonał się o tym Makbet i to przekonał się o tym tracąc własne życie. - ale nie wygrał z sumieniem, czyli jego bunt nie odniósł sukcesu więc nie mamy się czym przejmować... - jemu to nie wyszło ale równie dobrze komuś innemu może wyjść! - Dobrze, proponuję żebyśmy uchwalili ustawę o tym, że bunt przeciwko swemu sumieniu jest zakazany i surowo karany... - Kontynuując mój wywód na temat buntu chciałem przedstawić przykład Cezarego Baryki, młodego człowieka który wraca do wolnej Polski i poszukuje w niej miejsca dla siebie, dla swoich poglądów. Nie znajduje tego miejsca ani w ideologii komunistów do których przekonywał go młody zapalony komunista Lulek, ani w nowym rządzie którego przedstawicielem jest przyjaciel matki Cezarego, minister Szymon Gajowiec. Baryka w obliczu braków perspektyw i programu politycznego rusza w pierwszym szeregu z buntownikami na belweder- symbol władzy w Polsce. - Dobrze, proponuję żebyśmy uchwalili ustawę o tym, że w naszym państwie jest tylko jeden ustrój i jedna ideologia polityczna... - Posłuchajcie w mitologii greckiej występuje Dedal i Ikar. Ojciec i syn uwięzieni na obcej wyspie chcą za wszelką cenę odzyskać wolność. Dedal- genialny konstruktor stwarza skrzydła pozwalające im na wzniesienie się w powietrze i opuszczenie wyspy a co za tym idzie odzyskanie wolności. Obaj mężczyźni uciekają, lecz po drodze skrzydła Ikara rozpuszczają się od słońca i ten spada i ginie. Lecz starszy Dedal dolatuje szczęśliwie do lądu i odzyskuje wolność. Jest to mit o potędze wolności. Człowiek w obliczu jej braku potrafi wymyślić rzecz wcześniej niemożliwą i obecną tylko w marzeniach, bo takim marzeniem było wzbicie się przez człowieka w powietrze i lot jak ptak. - Lecz wolność tracą też całe narody nie tylko jednostki. One także wstępują na drogę buntu by tą wolność odzyskać. Tak postępują w Biblii Izraelczycy, którzy buntują się przeciw niewoli Egipskiej i dzięki Bogu i Abrahamowi udaje im się zrzucić jarzmo niewoli i stworzyć własne państwo... - Dobrze, proponuję żebyśmy uchwalili ustawę o tym, że każdy człowiek jest wolny... - jednak nawet gdy uchwalimy te wszystkie ustawy to i tak ktoś może się buntować gdy nie będzie mógł z niej korzystać, tak jak było to z Gustawem Herlingiem- Grudzińskim, który był więźniem radzieckich obozów pracy. Dowiedział się w nich o porozumieniu na mocy którego powinien być zwolniony z obozu aby mógł wstąpić do Armii Andersa. Władze obozowe nie chciały go wypuścić więc ten zbuntował się i zaczął głodówkę aż do skutku. W końcu udało mu się i swym buntem spowodował, że wypuszczono go z obozu. - Tych buntów jest naprawdę sporo zabierajmy się za pracę musimy uchwalić wiele ustaw przeciwko buntowi, cały "pakiet anty-buntowy"! - Ależ nie!- odezwał się głos spod stołu przy którym siedzieli a zarazem z nad stołu i ze wszystkich kątów izby- bunt był, jest i będzie zawsze i nigdy nie uda wam się go zatrzymać żadną ustawą ani ustawami. Bunt jest po prostu w ludziach w was wszystkich w każdym po kolei i we wszystkich naraz. To prawda bunt ma wiele twarzy, ale zawsze jest to bunt który jest wyrazem niezgody na rzeczywistość w której przyszło żyć człowiekowi... nie próbujcie zgładzić buntu bo to jest niemożliwe a doprowadzić może tylko do szybkiego buntu... - Więc... Więc, czy tego chcemy , czy nie i tak skazani jesteśmy prędzej, czy później na jakiś bunt? - tak jesteście skazani na bunt! - prędzej, czy później? - prędzej czy, później....- padła odpowiedz i na sali zrobiło się cicho. Tak cicho, że było słychać bicie serca... buntującego się przeciwko temu, że musi pompować tyle krwi... |
|||||||||
|
|||||||||
|
|||||||||
|
|||||||||
Powyższy tekst został
opublikowany w serwisie opowiadania.pl. |