DRUKUJ

 

Szkolne wspomnienia

Publikacja:

 08-09-14

Autor:

 Draay
Zmrużył oczy.
Powiódł wzrokiem po głębokiej szramie zdobiącej blat drewnianego stołu. Gdzieś blisko ciszę przerywał szelest kartek i miarowy stukot obcasów. Nie zawracało to jego uwagi. Myślami był daleko.. podobnie jak i czas. Tamten czas. Zwiesiwszy głowę, nałożył słuchawki. Po chwili neodymowymi głośnikami popłynął dźwięk.
Para jasnobłękitnych oczu stale go obserwowała. Wysoka postać stała cierpliwe za ławką, na której odpoczywał.
-Usiądź. - przerwał ciszę nie odrywając posępnego wzroku od ciemnej rysy, wyżłobionej na stole.
Postać sennym krokiem ruszyła w stronę ławki, na skraju, której leżał wywrócony biały hetman.
-To nie ten wasz? - błękitnooki zapytał zręcznie obracając bierkę w palcach.
Siedzący uniósł twarz i uśmiechnął się. Uśmiech nie dosięgał jednak oczu...
-Nie. My zgubiliśmy piona.
Postać skinęła ospale głową. Bez słowa zasiadła przy stole.

***

Kropla mozolnie i z uporem przesuwała się po zimnej tafli zaparowanego szkła. Jeszcze moment i dołączy do sąsiadki, by po chwili wraz z nią zsunąć się z powierzchni szyby. Bezmyślnie powiódł wzrokiem za powoli zanikającym śladem kropli. Zamknął powieki i oparłszy głowę na nadgarstku, zapadał w lekki sen.
Jar był dość rozległy. Oświetlony srebrnym blaskiem księżyca puch mienił się zimnymi barwami. Opierając łokcie na kolanach siedział tak i obserwował blady punkt z wolna przemierzający niebo nad zaśnieżonymi sosnami.
Położyła głowę na jego ramieniu. Obrazy za oknem przesuwały się już coraz wolniej...
Otworzył oczy i z idiotycznym wyrazem twarzy spojrzał na dłoń, która jeszcze kilka sekund wcześniej była przecież głową. Oczywiście, pomyślał z przekąsem. Przez krótką chwilę czuł jak jego usta, nos zatapiają się w jej włosach.
Palce zacisnęły się mu na ramieniu.
-Już? No dalej, wysiadamy.
Zeskoczył swobodnie ze schodków zamieniając szarą podłogę autobusu na mokry chodnik. Ruszyli. Tak jak zwykle, nie zauważając drogi, patrząc wyłącznie przed siebie.
Podeszwy wychodzonych butów zostawiały na posadzce mokre plamy. Zmierzwił przemoczone włosy stojąc opartym o wyłożony kafelkami filar.

Data:

 Czerwiec 2008

Podpis:

 Draay

http://www.opowiadania.pl/main.php?id=showitem&item=47574

 

Powyższy tekst został opublikowany w serwisie opowiadania.pl.
Prawa autorskie do treści należą do ich twórcy. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Szczegóły na stronie opowiadania.pl