![]() |
|||||||||
Poranek |
|||||||||
![]() |
|||||||||
|
|||||||||
Wstaje rano i czuje jak Zaraz mnie chyba trafi szlak I głucho wpatruję się w ściany Szukając tych pań ze snów Ale szukam czegoś co obudzi mnie W oczach mej muł, a w głowie mgła Bo chciałbym raczej jeszcze spać Piję kawę z łyżek trzech I łapię przez nos głęboki oddech Wyglądam przez okno na świat Tam szaro jest jak zwykle Ale szukam czegoś co obudzi mnie W oczach mej muł, a w głowie mgła Bo chciałbym raczej jeszcze spać Powoli obudziłem się ze snu Ten dzień będzie bez sensu Jednak trzeba nam dalej iść Choć nie wiem po co to mi Ale szukam czegoś co obudzi mnie W oczach mej muł, a w głowie mgła Bo chciałbym raczej jeszcze spać |
|||||||||
|
|||||||||
|
|||||||||
|
|||||||||
Powyższy tekst został
opublikowany w serwisie opowiadania.pl. |