DRUKUJ

 

Obiecałaś!

Publikacja:

 09-12-26

Autor:

 Erwin78
OBIECAŁAŚ

Smutne me oczy oj smutne
Twoje spojrzenie jest dla mnie tak okrutne
Byłaś mi słońcem byłaś mi niebem
A teraz czymże ja jestem, niczym, pogrzebem

Piękne twe włosy świecące
A usta twe, rozkosz, pachnące
Miła ma czekam i słucham na Ciebie
Ciężko jest żyć o samym, biednym chlebie

Telefon głuchy jak wiatr co głucho wieje
Pójdę oj pójdę utopie się w te knieje
Byłem dla Ciebie jak kwiat jak forteca
A teraz wszystkie me listy wyrzuciłaś, bez słowa, do pieca

Obiecałaś być ze mną tu i wszędzie
Teraz mówisz: "Tak dobrze już nigdy nie będzie"
Ja za Tobą szedłem jak ośle, jak ślepiec
Wykorzystałaś mnie wykorzystałaś tak rzecze mały chłopiec

Już nigdy, nigdy więcej nie uwierzę kobiecie
Choćby się stroiła i była jak polne kwiecie
Umarłem lecz żyję, żyję jak kamień
Co nigdy na dnie rzeki nie ma takich omamień

Już zapomniałem, dzięki Bogu się to stało
Dzięki matce i dziecku, które wiele łez wylało
Umiem się śmiać lecz nie umiem już nigdy nie umiem
Powiem co wiem, nie kochaj, nie wierz, to ci radzę tak śmiem

Smutny bo smutna była chwila mego istnienia
07-03-2002
Gorzów
Erwment

Data:

 07-03-2002

Podpis:

 Erwin Mentel

http://www.opowiadania.pl/main.php?id=showitem&item=59644

 

Powyższy tekst został opublikowany w serwisie opowiadania.pl.
Prawa autorskie do treści należą do ich twórcy. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Szczegóły na stronie opowiadania.pl