![]() |
|||||||||
Lekcja z dna szuflady |
|||||||||
![]() |
|||||||||
|
|||||||||
mam niezawodny sposób na doła kiedy chcę poczuć ból duszy wyjmuję twoje listy i czytam o miłości której nic nie wzruszy o tym jak się mną napełniasz i to cię tylko przy życiu trzyma i jaka piękna będzie nasza wspólna przyszłość te kawałki najlepiej lubię uświadamiam sobie wtedy że na moment jestem tym do kogo adresowałaś list i chłonę twoje szczere kłamstwa i jestem szczęśliwy bo jeszcze nie są kłamstwami a nadziejami i nie wiem co ma nastąpić do niej też nie mam pretensji nie powinno się wszak źle wyrażać o zmarłych zachowam te piękne listy bo lubię zadawać sobie ból intelektualny i mogę poprzez porównanie z prawdziwą bądź co bądź miłością wzgardzić nędznymi namiastkami poza tym wciąż jestem idealistą i mimo tylu szturchańców roztkliwiam się nad dobrem człowieczym twoje miłosne listy to dla mnie ocena wszystkich ludzkich postanowień najlepszych, szczerych dążeń z perspektywy historii we wszystkim co robimy i myślimy, jesteśmy sami a wszelkie ludzkie związki to przemijająca ułuda najbliższy mi człowiek rozumie mnie mniej więcej tak samo jak jakąś kosmiczną rasę i jej cywilizację co udowadnia doświadczalnie rzeczywistość bo przy najmniejszym życiowym upadku rozkłada ręce i odsuwa się zniechęcony a ja podnoszę się na własnym ramieniu |
|||||||||
|
|||||||||
|
|||||||||
|
|||||||||
Powyższy tekst został
opublikowany w serwisie opowiadania.pl. |