DRUKUJ

 

Samotność

Publikacja:

 03-07-09

Autor:

 przemek-kuc
Warszawa. Miałem ją pokochać, a nienawidzę. Nienawidzę swojego szefa, nienawidzę „kolegów” z pracy, nienawidzę swojej firmy. Nienawidzę siebie...
***
Żyjemy w czasach demokracji. Czasach wielkich hipermarketów, ogromnych wieżowców. Czasach wyścigu szczurów... Dlaczego, mimo, iż na świecie jest sześć miliardów ludzi, czujemy się samotni? Spotkania biznesowe, interesy, schematyczne, szare dni. Codziennie bieg po pieniądze, codziennie ważne sprawy, codziennie stuprocentowa wydajność, codziennie ważne wizyty, codzienny kurs giełdowy. Czy mogę jakoś temu zapobiec? Czy mam dość sił, aby wydostać się spod „szklanego klosza” szarego życia? Czy umiem jeszcze żyć z innymi ludźmi?
***
Spójrz
Jak wygląda moja twarz
Czy został chociaż ślad
Człowieka, którego znasz?...

***
Samotność... Dopada mnie... Mam dość walki z innymi o to jedno, jedno cholerne miejsce w pracy. Jestem wycieńczony. Teraz już za późno. Za późno na zmianę. Czy mogę znaleźć szczęście?
***
Mógłbym uciec od monotonii. Wiem, mogło to wszystko potoczyć się inaczej. Mógłbym mieć żonę, dzieci i domek na przedmieściach. Pieprzona kariera! Prezes mówi, że rodzina przeszkadza. Anetę wyrzucili za zajście w ciążę.
Pracownik jest niewydajny. Pracownika trzeba zwolnić.
***
Czy możemy uniknąć samotności robiąc wielką karierę? Nie. Jest po północy, ledwo łączę zmęczone myśli w całość... Jak mogę żyć? Dlaczego, dlaczego jestem tylko trybikiem w maszynie tego pieprzonego systemu?
Wypiłem o parę kieliszków za dużo.
***
Jestem samotny. Bale, lunche, oficjalne obiady z klientami, fast foody, samochody. Siwy dym z rur wydechowych. Zmęczona kobieta przechodząca przez ulicę... Chyba popadam w paranoję...
***
Jeszcze trochę. Proszę, jeszcze jeden kieliszek!... Kim ty jesteś? Aha, poznaliśmy się w barze?...Wynoś się! Tak, ty! Chcę być sam!... Nieważne co mówiłem parę minut temu! To było kiedyś...
Rzadko widziała, jak mężczyzna płacze. On szlochał.
***
Zobacz
Jak szybko zmieniam się
Jak mi dodaje lat
Każde słowo twe
***
Nie. Te wszystkie kobiety? One nic nie znaczą. Nie pamiętam imienia żadnej z nich. Ludzie z firmy? Nie. To wszystko jest fałszywe. To tylko gra. Jestem samotny. Rodzina? Mówiłem, nie mam. Straciłbym pracę.
***
Tak. Teraz. Nie mam dla kogo żyć. Korek uliczny, drogi samochód, biurko w ładnym gabinecie, markowe pióro, luksusowy apartament. Praca. Praca. Praca... Myśli nie chcą się ułożyć w logiczny ciąg. Tak. Teraz. Wreszcie ze sobą skończę.
***
Zrobił to. Czy mogło być inaczej? Tak. Każdy z nas kieruje swoim życiem. Nikt z nas bez własnej woli nie da się przykryć „szklanym kloszem”. Walczmy o swoje życie. Nie dajmy się wyalienować. Ten system nie ma prawa niszczyć nam życia... Prawda?... Prawda?!


Data:

 10.04.03 r.

Podpis:

 przemekk

http://www.opowiadania.pl/main.php?id=showitem&item=705

 

Powyższy tekst został opublikowany w serwisie opowiadania.pl.
Prawa autorskie do treści należą do ich twórcy. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Szczegóły na stronie opowiadania.pl