DRUKUJ

 

Pióro Parkera

Publikacja:

 13-01-07

Autor:

 Lewkowicz
„Pióro Parkera”


Szczęście niestety mam zezowate,
fortuna o mnie wciąż się ociera.
Kiedy zostaję gdzieś laureatem,
zawsze dostaję pióra „Parkera”.

Choć do konkursów pchają mnie żądze,
i nawet wygrać uda się nieraz.
Chciałbym w nagrodę dostać pieniądze,
lecz zamiast kasy dają „Parkera”

„Parker” to firma znana na świecie,
pisze nim lekarz, bankier, literat...
lecz do pisania każdemu przecież,
wystarczy jedno pióro „Parkera”.

Ja mam w kolekcji wiecznych piór masę,
jestem bogaty więc jak cholera.
Chociaż lodówkę pustą mam czasem,
to sklep otworzyć mogę „Parkera”

Nagrody zawsze witam z radością,
i dumny biorę je z rąk kuriera.
Jedynie żona warczy z wściekłością,
gdy ma do garnka włożyć „Parkera”.

Budżet domowy leży niestety,
stan konta w banku poniżej zera,
a ja za twórczą pracę poety,
dostaje wiecznie pióra „Parkera”.

Gdybym był posłem lub politykiem,
to miałbym w domu dobrobyt teraz.
Ale wolałem być satyrykiem,
a tym się płaci piórem „Parkera”.

Po co pieniądze dla wierszokletów,
większość za młodu i tak umiera.
Głód zaś pobudza wenę poetów,
a biednym nie jest kto ma „Parkera”.

Sześćdziesiąt siedem lat muszę dożyć,
by zadowolić pana premiera.
Gdy z Alzheimerem przestanę tworzyć,
ZUS na pampersy da mi „Parkera”.

Data:

 2012

Podpis:

 Grzegorz Lewkowicz

http://www.opowiadania.pl/main.php?id=showitem&item=74011

 

Powyższy tekst został opublikowany w serwisie opowiadania.pl.
Prawa autorskie do treści należą do ich twórcy. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Szczegóły na stronie opowiadania.pl