![]() |
|||||||||
Dzień: Zmiany |
|||||||||
![]() |
|||||||||
|
|||||||||
Sylwester Fajerwerki to rozrywka, którą nigdy się nie znudzę. Chwila, kiedy wybuchają na nocnym niebie zawsze jest porażająca. Są wyrazem żegnania starego roku i witania nowego. Bez oporu pozbywałam się 2013, wręcz pragnęłam, żeby nigdy nie istniał. Zamknęłam oczy, rozkoszując się muśnięciami płatków śniegu na twarzy. Poczułam przyjemny piżmowy zapach. Krystian. Uśmiechnęłam się. Zbliżył się jeszcze bardziej, dotykając palcami mojego policzka. Czułam to ekscytujące napięcie przed pocałunkiem. Naszym pierwszym. Najbardziej lubię chwilę, kiedy usta prawie się stykają, a serce szaleje jak fajerwerki powyżej nas. Wzlatuje i wybucha. Uzależniające uczucie. Pocałunek był słodki i wzmacniający. Krystian objął mnie mocniej w talii, a ja starałam się przelać wszystkie swoje emocje do niego; Straty i nadziei, bólu i radości, a przede wszystkim: wdzięczności. Odsunął się ode mnie i uśmiechnął. - Wszystkiego najlepszego, Klaro. – powiedział. - Wszystkiego najlepszego, Krystian. – odpowiedziałam, a nasze twarze oświetlone były kolorami. *** Marzec Bardzo osobiste Droga Ado! Nie mogę uwierzyć, że dzisiaj są twoje osiemnaste urodziny, a ty nie możesz się nimi cieszyć. Na tę okazję chciałam przygotować coś wyjątkowego, dla ciebie i dla mnie. To historia. Historia o tobie i twoim życiu. Dawno, dawno temu w małym mieście żyła sobie dziewczyna. Była ona nadzwyczaj wyjątkowa i nie pasowała do takiego miasteczka. Myślała światowo i pragnęła wiele. Kochałam ją za to. Miała w sobie coś, co każdy uwielbiał: życzliwość, dobroć i uczynność. Na progu wielkiego życia, które było jej pisane, los zakpił z jej planów i postanowił zakończyć istnienie tej dziewczyny. Nie jest to jednak historia o stracie. To opowieść o przyszłości, którą mogła toczyć. Ado…myślę, że byś wyjechała do wielkiego, kolorowego świata. Gdzie naprawdę mogłabyś odkryć siebie, odkryć prawdziwie marzenia, pragnienia i sny i spełnić je całkowicie. Tak właśnie uważałam. I w tym wspaniałym miejscu znalazłabyś idealnego mężczyznę. Takiego jak zawsze pragnęłaś i na którego zasługiwałaś: z wielkim sercem, pragnieniem szczęścia i dobrym pojęciem miłości. Wszystkie swoje pasjonujące uczucia przelałabyś w swoje dzieci. Zawsze wyobrażałam sobie chwilę, kiedy cię odwiedzam. Jest piękny letni dzień, siedzimy na ganku, a twoje rozczochrane, wesołe dzieci gonią po trawniku ze śmiechem. Jeśli nie zgadzasz się z tą historią, nie miej mi za złe mojej wersji. Ja właśnie tak to widziałam. Byłam pewna, że odkryjemy razem ten wielki świat, doświadczymy wszystkiego i w końcu zestarzejemy się razem. Szkoda, że się myliłam. Bardzo za tobą tęsknię. Wróć. Twoja Klara Ten wspaniały tekst dostarczono nam anonimowo. Już wiemy co, chodzi po głowie Klarze Turskiej i mamy nadzieję, że podzieli się jeszcze czymś więcej. GS *** - Widziałaś to? – zapytał się mój brat, podając mi jednego z szmatławców. Szybko przeczytałam notkę i zszokowana usiadłam na łóżku. – Napisałaś to? - Tak. Zostawiłam to na grobie Ady. To był prezent urodzinowy. – odpowiedziałam i ukryłam twarz w rękach. – Mam dość, Paweł. Nie mieli prawa tego publikować. - Moja cierpliwość też się skończyła, dlatego właśnie pracuję z moim kolegą z kancelarii nad pozwem. – stwierdził pewnie. Podniosłam głowę i spojrzałam na niego. – Muszą wreszcie przestać, więc nawet nie proś, żebym odpuścił. - Nie możesz się tym zajmować, masz ślub za miesiąc. To będzie wielka sprawa. – oznajmiłam. - Nieważne kiedy mam ślub. Jesteś moją siostrą, a to musi się skończyć. – wyszedł z pokoju i zostawił mnie skuloną na łóżku. *** Dziewiętnasty nadszedł szybko, zbyt szybko dla Klary. Postanowiłem coś zmienić w jej nastawieniu. Do tej pory była drażliwa, pochmurna i oddalona od rzeczywistości. Często zakopywała się w łóżku i nic nie robiła godzinami, co gorzej nawet dniami. Nie miała siły wstawać do szkoły. Po jej bladej twarzy z czarnymi workami pod oczami domyślałem się, że w nocy dręczyły ją koszmary. Jednak tego dnia prawie, że siłą wyciągnąłem ją z domu, wsadziłem do samochodu i pojechaliśmy. Prędko rozpoznała, gdzie jedziemy. - Nie, nie, nie! – krzyczała i zaczęła się szarpać w pasach. – Zawróć! Chcę do domu. – byłem głuchy na jej jęki i piski. Dostała napadu paniki i złości. Rzucała się w fotelu i atakowała mnie. Z ulgą stwierdziłem, że dotarliśmy na miejsce. Zaparkowałem kilka metrów dalej od feralnego miejsca. Barierka ciągle była nienaprawiona, a ziemia nadal miała ślady przebytego wypadku. - Nie wyjdę stąd. – zaszlochała Klara. – Nie zmusisz mnie do tego, Krystian. – Delikatnie ją przytuliłem i zapewniałem, że wszystko będzie dobrze i musi być gotowa na taki krok. Minuty mijały powoli, a Klara uspokajała się. - Uważam, że to ci pomoże. – stwierdziłem. Patrzyła się na mnie wyraźnie nachmurzona. Nagle odpięła pas i szybko wysiadła z auta. Patrzyłem za nią, kiedy szła na skraj wzniesienia. Po chwilowej konsternacji wybiegłem ku niej. Dokładnie oglądała miejsce, gdzie całe jej życie się zmieniło. Miałem wrażenie, że zobaczyła każdy kawałek pozostałego tam plastiku i metalu. Powoli zaczęła schodzić w dół. - Wątpię, że chciałbyś być w takim miejscu. – oznajmiła i niestrudzenie szła niżej. – Więc jeśli, jeszcze raz zrobisz mi taki numer, koniec z nami. Nieważne czy robiłeś to, bo myślałeś, że mi to pomoże. Zrozumiałeś? – stanęła przede mną i spojrzała mi prosto w oczy. Pokiwałem głową. Rozglądnęła się dookoła. – Nic tu nie zostało. *** Zmieniłam swój sposób patrzenia na Krystiana. Zmusił mnie do czegoś, na co nie byłam gotowa. Kiedy wysiadłam pod swoim domem, poczułam się bezpiecznie. Spokojnie mogłam się znowu zakopać w swojej kryjówce i już nigdy więcej nie wychodzić. W ręce mocno ściskałam kawałek materiału. Skrawek był w czarno-białe kropki. Krystian nie wiedział, że wzięłam go z miejsca wypadku. Ta tkanina była częścią plecaka Ady. Zyskałam po niej ostatnią pamiątkę. Schowałam ją pod poduszkę i wierzyłam, że ten okrawek ochroni mnie przed koszmarami. Słyszałam w nich najczęściej krzyki i wołanie o pomocy. Do tego często prześladowały mnie obrazy ponadziewanych ludzi w autobusie. Czułam się, jakbym znowu tam była. Oddałabym wszystko, żeby ktoś, te wspomnienia ode mnie zabrał. Nigdy więcej bólu, cierpienia i pożegnań. *** Maj To był idealny dzień na ślub. Czyste niebieskie niebo wesoło zachęcało do uroczystości. Z dumną kroczyłam jako druhna i z pełnym podziwem patrzyłam na brata. Wydoroślał i zmienił się w człowieka godnie reprezentującego swoje emocje i wartości. Proces z gazetą, która opublikowała mój list do Ady, wygraliśmy. Szczęście sprzyjało nam ostatnio często. Kancelaria Pawła nabrała rozgłosu, moje problemy z Krystianem minęły, a ja świetnie poradziłam sobie na maturze. Chyba wreszcie zaczynałam wierzyć, że okropny okres mojego życia minął. Jednak wiara to podstępne uczucie, które w każdej chwili może zamienić się w rozczarowanie. Więc cicho, tylko dla siebie, mówiłam przeżyłaś i zaczynasz żyć. Miło było tańczyć z Krystianem. Coś nowego zrodziło się między nami. W marcu skończył się etap bez zaangażowania i zaczął się prawdziwy związek, który opierał się na pokazywaniu prawdziwego siebie, bo taką mnie wtedy zobaczył: załamaną i wściekłą. Byłam wdzięczna, że został przy mnie, ponieważ dawał mi coś więcej niż miłość. Otrzymałam od niego szczególny prezent: szacunek. Lekko kołysaliśmy się do piosenki, a ja patrzyłam na szczęście swojego brata i mojej szwagierki. Też chciałam coś takiego, jednak, choć bardzo zależało mi na Krystianie, nie czułam, że jest zdolny do takiego uczucia. - Kocham cię. – szepnął mi do ucha. Schowałam twarz w jego koszuli. - Ja ciebie też. – W głębi duszy, wiedziałam, że kłamię. Nie mogłam mu przebaczyć, że był świadkiem moich porażek. *** Sen. Błogie godziny, w których snujemy się po wspaniałych krainach. Jedyna taka okazja, żeby w pełni poczuć się wolnym. Dla mnie było to kompletnie inne doświadczenie. Wciąż zmagałam się z powracającym koszmarem. Wyraźnie czułam ból pulsujący w jamie brzusznej. Budziłam się wtedy, zlana zimnym potem i z nadzieją, że nadejdzie ranek, a światło przegoni moje złe demony. |
|||||||||
|
|||||||||
|
|||||||||
|
|||||||||
Powyższy tekst został
opublikowany w serwisie opowiadania.pl. |