![]() |
|||||||||
Za chlebem |
|||||||||
![]() |
|||||||||
|
|||||||||
Historia wydawałoby się jak każda inna. Wyjazd zagranicę do pracy. Brak pieniędzy, by wyżywić rodzinę. Chęć spróbowania lepszego życia. Taki los spotyka co trzecią osobę w Polsce. Jacek jest jedną z nich. Jego przygoda zaczęła się 15 lat temu gdy wyjechał do Niemiec.Wtedy jeszcze nic nie wskazywało na to, że jego życie tak się potoczy. - Chciałem zdobyć szybkie pieniądze oczywiście wiedziałem , że nie będzie to legalna praca, lecz nie spodziewałem się, że aż tyle przeżyję. Tego co ja doświadczyłem, nie życzę najgorszemu wrogowi – mówi Jacek. Z jego twarzy można było oczytać, ból jaki przeżył . Droga do lepszego życia kosztowała go wiele wysiłku . Zniszczone , pokaleczone ręce również mówią same za siebie. Nie jest już tym samym pewnym siebie mężczyzną, co wcześniej . Pół prawdy to całe kłamstwo Dwa tygodnie w Szwecji. Miesiąc w Holandii. Trzy tygodnie spania z pięcioma mężczyznami w jednej przyczepie w Niemczech. Taki los spotkał Jacka. Jednak nie jest on jedynym na emigracji, któremu życie tak się potoczyło. - W Szwecji było okropnie. Właściciele traktowali mnie i moich kolegów jak niewolników. Kazali robić po 15 godzin dziennie. Od rana do nocy. Najgorszy z tego wszystkiego był fakt , że traktowali nas jak przedmioty, które nie mają żadnych praw i uczuć. W Holandii było podobnie. Praca była zbyt ciężka. Przenoszenie kamieni z ogrodu do ogrodu. Układanie cegieł. Noszenie ciężkiego drewna z samochodu do piwnicy(...) I tak przez cały dzień. Moje plecy powoli nie dawały rady. Coraz ciężej było mi pracować przez tyle godzin. Jednak chciałem tak cholernie się dorobić. Jak wszyscy; szybko, łatwo i przyjemnie. Wtedy jeszcze nie wiedziałem co mnie będzie czekać (...)- mówi Jacek. Jego twarz nie jest już taka wesoła jak na początku, naszego spotkania . Widać, że jest to trudny dla niego temat. Nie potrafi normalnie spojrzeć mi w oczy. Rozglądał się po mieszkaniu, uciekając wzrokiem. Po chwili znowu zaczyna mi opowiadać .(...) – Kuzyn nie powiedział mi całej prawdy. Zapomniał wspomnieć, że przez jakiś czas będę musiał mieszkać w przyczepie, dopóki sobie czegoś nie znajdę. Byłem głupi jak osioł. Łudziłem się, że będzie wszystko na mnie czekać: domek, ciepła woda i jedzenia. Fakty okazały się inne...-ucina krótko . . „Nigdy nie pozwól,aby strach wykluczył Cię z gry” Choroba zwyrodnieniowa kręgosłupa przyszła sama . Była tylko kolejnym problemem , który stanął na drodze do szczęścia. Miał wtedy 35 lat. Nie był już nastolatkiem, a w Polsce czekali na niego jego najbliżsi.Nie mieli o niczym pojęcia. – Coraz częściej zaczynały boleć mnie plecy. Nie mogłem się schylać . Dźwiganie ciężkich przedmiotów było dla mnie zbyt trudne. Próbowałem nie dawać po sobie niczego poznać. Codziennie łykałem garść tabletek przeciwbólowych.. Jednak z dnia na dzień było już coraz gorzej (...) Przez ten okres z żoną rozmawiałem raz na jakiś czas . Ale i tak nie trwało to długo. Coraz rzadziej starczało mi pieniędzy na jakiekolwiek rozmowy.- opowiada Jacek. Nie chciał nic mówić rodzinie. Bał się, że wyjdzie na nieudacznika , który nie potrafi utrzymać rodzinny. - Wiola wiedziała jedynie o tym, że jadę do Niemiec do pracy. Nie chciałem ich martwić moją sytuacją . W Polsce też mieli swoje problemy(...)- tłumaczy swoją postawę Jacek. Kredyt Wyjechał szukać pracy . Jednak to właśnie ona wpędziła go w nowe kłopoty. Zaczął chorować. Nie dawał rady pracować tak jak wcześniej. Po paru tygodniach znowu musiał przyjechać do Polski. Pieniądze , które zarobił przeznaczył na leczenie . Jednak one w całości nie wystarczyły. Lekarstwa stawały się coraz droższe, a wizyty u specjalistów nie pomagały.(...)Znowu wziął kredyt, ale jego sytuacja finansowa zamiast się poprawiać znowu się pogorszyła. Nie miał skąd brać pieniędzy, na spłatę długu . Nie pracował.- Gdy już sobie odpuściłem zdobycie kasy, popadłem w długi i to niemałe. Tam pięć tysięcy, tu dziesięć tysięcy do zapłaty. Oraz kredyt na dużą sumę. Nie miałem skąd wziąć tylu pieniędzy. Właśnie wtedy postanowiłem ostatni raz wyjechać zagranicę do Niemiec. (...)- tłumaczy swoją postawę Jacek Rodzina -Żonie i dzieciom kupowałem prezenty, o których tylko zamarzyli. Co roku były już to coraz lepsze i droższe rzeczy(...)Po pewnym czasie zauważyłem , że moje dzieci zmieniły się. Nie miałem już z nimi takiego samego kontaktu, jak przed wyjazdem. Ola, moja młodsza córka, wydoroślała. Nie jest już tą samą małą dziewczynką co przed moim wyjazdem . Kinga , starsza stała się bezczelna i opryskliwa .Pyskuje, kłóci się o wszystko . Może to taki głupi wiek ? – powiedział Jacek. Wyraz jego twarzy zmienił się. Smutek zakrywa uśmiech. Dłonie coraz szybciej mu drżały. Widać było po nim, że rozmowy na temat rodzinny są dla niego tak samo trudne jak, temat jego wyjazdu za pracą . Próbował opanować swoje emocje jednak to jeszcze bardziej go wytrąciło z równowagi. Żona Setki samotnych wieczorów.Tyle samo niewyspanych nocy. Wiąże się to z wyjazdem ukochanego za granice. A najgorsze z tego wszystkiego są myśli o zdradzie .- To było straszne. Miał wyjechać na cztery miesiące i wrócić bez problemów. Jednak nie, on musiał się w coś wpakować. Nie dawał znaku życia przez jakiś czas. A jak już zadzwonił to tylko na dwie ,trzy minuty. Nie chciał mi nic powiedzieć.Zaczynałam się bać. Zadawałam sobie pytanie, czy wszystko z nim ok. Czy może nic sobie tam nie zrobił?- Kolor policzków na jej twarzy zmienił się. Widać było po niej , że wstydzi się czegoś. Pewnego dnia wpadłam w rozpacz. Pomyślałam, że znalazł sobie tam kogoś i już nigdy go nie zobaczę. Ale właśnie wtedy gdy byłam w rozpaczy i kończyłam jeść trzecią tabliczkę czekolady (...) zadzwonił telefon.- mówi Wiola . Przez chwilę zamilkła. To był on.- Wtedy mi powiedział, że jest za Szczecinem i niedługo będzie w domu,to na spokojnie porozmawiamy. – kończy swoją wypowiedź Wiola. Na jej twarzy znowu gości uśmiech. Rumieńce na policzkach bladną stopniowo . Ktoś nam przerywa . To właśnie Jacek wrócił do domu z dziećmi . (…) Szczęśliwy koniec Jak widzimy , w życiu rodzinnym wszystko wróciło do normy. Zła passa minęła. Jego stan zdrowia poprawił się. Ból kręgosłupa nie dokucza mu jak dawniej. Jest pełen sił I wigoru dzięki czemu ma siły by pracować w nowo otwartym warsztacie samochodowym . Wraz z żoną I córkami czeka na narodziny swojego pierwszego syna . Dane bohaterów zostały zmienione . |
|||||||||
|
|||||||||
|
|||||||||
|
|||||||||
Powyższy tekst został
opublikowany w serwisie opowiadania.pl. |