![]() |
|||||||||
Szuflandia |
|||||||||
![]() |
|||||||||
|
|||||||||
Razu pewnego w demokracji zwyciężyła partia o skłonnościach magicznych. Chociaż królika z kapelusza, zamiast racji, rozpowszechniła w duszach, oraz program ułożyła enigmatyczny. Wystarczyło kilka sztuczek i gołe baby na plakatach, a wyborcy za partią magiczną kluczem, z zamkniętymi oczami, bez trzymanki, jakby pod hipnozą, wybierali na przyszłość jeszcze więcej iluzjonistycznych uciech. Najprawdopodobniej dlatego, żeby przed życia prozą uciec. Byle tylko z transu się nie wybudzić. Byle tylko do rozumu nie wrócić. Byle tylko prawdą się nie pobrudzić. Tak fajnie w oczarowaniu bywa, że jeśli rzeczywistość ponura będzie, jak zwykle, trudnościami naciskać, to do partii magicznej wszyscy zapiszą się tłumnie. Chyba, że ktoś niedoświadczony i głupi na iluzji interesu zrobić nie umie. Zapiszą się, chociaż obowiązuje dyscyplina wewnątrzpartyjna; niewidzialna kultura, słaba pamięć i regularne pławienie się w bzdurach. http://www.comporecordeyros.cba.pl |
|||||||||
|
|||||||||
|
|||||||||
|
|||||||||
Powyższy tekst został
opublikowany w serwisie opowiadania.pl. |