DRUKUJ

 

Nieludzkie prawo

Publikacja:

 15-06-25

Autor:

 hag
Spławik zachybotał i zniknął, potem wynurzył się i położył na wodzie.
Mężczyzna nie od razu to dostrzegł, zajęty pociąganiem kolejnego łyka z na wpół opróżnionej butelki. Zagulgotało. Wędkarz odstawił flaszkę, brudną dłonią obtarł usta i westchnął błogo. Bez większego zainteresowania spojrzał na migoczącą w słońcu taflę jeziora i dopiero teraz zauważył branie.
Złapał wędzisko, zaciął i zaczął zwijać żyłkę. Zdezelowany kołowrotek stawiał opór, zacinając się i skrzypiąc, jednak wola człowieka zwyciężyła. Po kilku minutach nad wodą pojawił się spławik, a na końcu żyłki trzepotała złota rybka.

Pierwsze życzenie po prostu zmarnował. Czemu poprosił o jednorazowe napełnienie butelki, skoro mógł zażądać, żeby była jak bułka-odrostka?
Z drugim nie poszło dużo lepiej. Nowy kołowrotek. Zwyczajnie mu się wypsnęło, a ona od razu spełniła, rybia jej mać!
Uznał, że zanim przejdzie do trzeciego, niezbędne będzie wspomaganie. Wydudlił blisko ćwierć cudownie napełnionej flaszki i dopiero wtedy zabrał się za myślenie. Nie przywykł do takiego zajęcia i aż osłabł z wysiłku, ale było warto.

Bezrobotny Alek Kapoński umarł, za to narodził się polski Al Capone.
Z satysfakcją spoglądał przez okno limuzyny na miasto wyglądające jak Chicago w latach trzydziestych. Był jego niekwestionowanym władcą. Miał teraz wszystko, lecz cały czas jakaś nieprzyjemna myśl kołatała mu w głowie. Wrażenie, że zapomniał o czymś bardzo ważnym.
– Chodźmy na drinka – poprosiła towarzysząca mu seksowna blondyna.
Al rozkazał kierowcy, by zajechał pod ekskluzywną restaurację, do której jeszcze wczoraj nie miał wstępu. „Nie dla elwrów” – słyszał za każdym razem, gdy próbował się doń wślizgnąć. Teraz ten sam bramkarz, zgięty wpół w ukłonie, z rewerencją prowadził ich do najlepszego stolika.
Lokal świecił pustkami. Pusta sala i puste półki za barem. A gdzie alkohol?! Gdzie te cudowne, pełne butelki, do których tak tęsknił?
Nagle sobie przypomniał. Potworne, przerażające słowo oznaczające potworne, nieludzkie wręcz prawo.
– Nie!!!

Data:

 25-6-2014

Podpis:

 Hanna Greń

http://www.opowiadania.pl/main.php?id=showitem&item=78374

 

Powyższy tekst został opublikowany w serwisie opowiadania.pl.
Prawa autorskie do treści należą do ich twórcy. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Szczegóły na stronie opowiadania.pl