![]() |
|||||||||
Do badylarza |
|||||||||
![]() |
|||||||||
|
|||||||||
„Jestem liszką kapuścianą, pozwól mi zostać twą poddaną”. „Akysz, akysz, zielony potworze! Nie chcę cię widzieć na dworze”. „Gdzie ja się biedna podzieję? Bez kapusty zginę, zmarnieję”. „Ani mi w głowie twoja niedola! Koniec z gierką: ‘Lichy swawola’”. Gąsienica łez swoich nie kryła i ze smutku się strasznie skurczyła. Wyrosły jej dwa skrzydła – wachlarze i jak motyl wzleciała w niebios korytarze. A badylarz – dusigrosz przeklęty czystą kapustę ciął, z dumy nadęty. W przyrodzie jest zawsze nadzieja, że zwierzę mądrzejsze od dobrodzieja! |
|||||||||
|
|||||||||
|
|||||||||
|
|||||||||
Powyższy tekst został
opublikowany w serwisie opowiadania.pl. |