![]() |
|||||||||
Tlup |
|||||||||
![]() |
|||||||||
|
|||||||||
Pani Iwona wraz z trzyletnim Kubusiem wracali wła¶nie z przedszkola. - Mamo…, możemy na chwilę i¶ć do piaskownicy? Pani Iwonce nawet spodobał się pomysł syna. Będzie miała chwilę czasu na plotki z koleżankami. - Dobrze Kubu¶, chodĽmy. Kubu¶ pobiegł do piaskownicy, natomiast pani Iwonka wyci±gnęła telefon i rozpoczęła rozmowy. - No i słuchaj Monia, jutro mamy naradę i wszyscy się trzęs± ze strachu. A ja mam luz, wykonałam sto dwadzie¶cia procent planu … Tymczasem Kubu¶ wykopał całkiem sporych rozmiarów dziurę i zawołał. - Mamu¶, tam jest tlup. Pani Iwonka oderwała się na chwilę od telefonu i krzyknęła do synka. - Dobrze Kubu¶, dobrze. – i ponownie kontynuowała rozmowę z Moni±. – I słuchaj, pamiętasz, jak mówiłam Ci, jak± mam super gadkę. Że gdybym pracowała w domu pogrzebowym, to sprzedałabym trumnę, jako prezent dla młodej pary. Teraz sprzedajemy akcję domu pogrzebowego „Ostatnie pożegnanie”. I wiesz co? Sprzedałam im pakiet trzydziestu tysięcy akcji. Oni wszystkie pieni±dze, jakie mieli z wesela, przeznaczyli na te akcje. Tymczasem Kubu¶ odkopał cał± głowę trupa i zawołał do mamy. Mamu¶, a zrobisz mi wianek z mleczy. Tym razem Pani Iwonka usłyszała pytanie syna, przerwała na chwilę rozmowę i krzyknęła. - Nazbieraj mleczy, to Ci zrobię. Kubu¶ posłusznie zbierał mlecze, tymczasem Pani Iwonka kontynuowała rozmowę. - Mówiłam im, że jest to super interes, że jest to pierwszy sieciowy zakład pogrzebowy w Polsce. A oni to łyknęli. Kubu¶ podbiegł do mamy i położył na jej kolanach zebrane mlecze. - Słuchaj, muszę już kończyć, robię Kubusiowi wianek. Pani Iwonka szybko uwinęła się z wiankiem, dała synowi, a on pobiegł do piaskownicy i położył wianek na głowie trupa. - Kuba choć już, musimy i¶ć do domu. Pani Iwonka wzięła Kubę do domu. Tam razem zjedli rosół i nadszedł czas na sen. - Kubu¶ idĽ na chwilkę poogl±dać telewizję, ja jeszcze muszę zadzwonić. Pani Iwonka ponownie wyci±gnęła telefon i zadzwoniła do swojej mamy. W trakcie rozmowy zerknęła za okno i zauważyła, iż przed blokiem stoi karetka pogotowia i policja. - I słuchaj mamo, za naszym oknem jest karetka i policja. Ciekawe co się stało. Dobrze, że nie ma straży pożarnej. Wiesz, muszę kończyć, Maciek wrócił. Pani Iwonka rozł±czyła się, przywitała męża soczystym buziakiem i razem poszli do pokoju Kubusia, który już smacznie spał. Pani Iwonka z prawdziw± miło¶ci± patrzyła na swojego jedynka. - Słuchaj Maciek, a co by¶ powiedział na drugie dziecko? Iwonka z napięciem spogl±dała na swojego męża, który u¶miechn±ł się do niej i odpowiedział. - Wiesz kochanie, jak strasznie cię kocham. Widzę też, jak ¶wietnie dogadujesz się z Kubusiem. Jeszcze dodatkowo dostaniemy 500+. To chyba jest super pomysł. Maciek chwycił swoj± małżonkę, zaniósł j± do sypialni i zaczęli się starać o kolejne dziecko. […] Kolejnego dnia Pani Iwonka, wracała wraz z synem z przedszkola i ponownie zahaczyli o piaskownicę. Iwonka usiadła na ławce i zaczęła gadać przez telefon, natomiast Kubu¶ poszedł się bawić w piaskownicy. - I słuchaj, wczoraj pod blokiem pojawiła się policja i pogotowie. I wiesz, co się okazało. W piaskownicy leżał jaki¶ nieboszczyk. A wiesz, co w tym było najgorsze, na głowie pozostawiono mu wianuszek z mleczy. To musi być jaki¶ psychopata. Z piaskownicy dobiegł krzyk Kubisia. - Mamu¶, znowu tlup. Pani Iwonka zaabsorbowana rozmow± nie zrozumiała Kubusia, jednak jak zwykle odpowiedziała. - Dobrze Kubu¶, dobrze. Kontynuowała rozmowę przez telefon. - I wiesz co, jak sobie pomy¶lę, że Kubu¶ czasem bawi się w tej piaskownicy, to na my¶l o tym, iż to on mógł wykopać trupa, po całym ciele przechodz± mi ciarki. Tymczasem Kubu¶ odkopał głowę trupa i zawołał. - Mamu¶, zrobisz mi wianek z mleczy […] |
|||||||||
|
|||||||||
|
|||||||||
|
|||||||||
Powyższy tekst został
opublikowany w serwisie opowiadania.pl. |