![]() |
|||||||||
Ulotne odczucia |
|||||||||
![]() |
|||||||||
|
|||||||||
Słuchałem piosenki ,,mój’’ Goyi, nie zwracałem zbytniej uwagi na treść tekstu, chodziło o atmosferę, a w wyobraźni zły, ale niezdarny agent rosyjskiej policji carskiej Pawłow mknie na koniu, przez pola, łąki, budzi postrach, podziw, potem ginie w walce, trochę go szkoda skończyły się atrakcje, skończyły się szaleństwa wielkie namiętności minęły wszystko w błocie tonie, czas przemija… kwitnące kwiaty na łące, czas przemija… zwłoki na beznadziejnej Syberii w niepamięci zostaną na tej nudnej, zacofanej krainie był kiedyś tak nowoczesny policeman, szeryf działo się, oj działo a teraz pusto i smutno czas przemija… kwitnące kwiaty na łące, czas przemija… zieleń ziół, stara chatka babuni, wesoło robotnikom przy wyrębie lasu, zdezelowanymi ciężarówkami wracają po nocy do wiejskich domów, do żon, do prostych, białych, oświetlonych pokojów śpiewają kalinkę i inne rosyjskie piosenki tajga się kończy droga do miasta otwarta Potem słuchałem piosenki ,,moje miasto’’ Peszek nie zwracałem specjalnie uwagi na treść tekstu, chodziło o atmosferę |
|||||||||
|
|||||||||
|
|||||||||
|
|||||||||
Powyższy tekst został
opublikowany w serwisie opowiadania.pl. |