![]() |
|||||||||
We wzgłuszonym odbiorniku |
|||||||||
![]() |
|||||||||
|
|||||||||
Szukam sensu zagubiony We wzgłuszonym odbiorniku Wiatr szyderczy tnie przez strony A mnie widu ani słychu Co ty robisz tam na strychu Panie Stachu, panie Zdzichu!? Wystraszony rusza z pichu I się więcej nie pokazuj Zeruj ino to butelko! Mówi do mnie pani Stachu Chciałby zwiedzić Machu Pichu A tu skończył martwy w piachu Rachu cachu, pal ten machu Prędkość światła - tysiąc machów W dwie minuty cały Kraków Jakbyś ciągle miał zielone Zapierdalać się zachciało Co, pedały pierdolone!? Dobra, dobra, zgól se bobra Skończ pierdolić i się poddaj Zaraz zgaśnie tak jak świeczka Bo podskoczył do złych ludzi Dzisiaj pójdzie spać w pościeli W czarnym worku się obudzi Nie ma tu kozakowania Chyba, że masz twarda bania Wszyscy tutaj żuchwą mielą A nikt nie chce iść do spania Mózg wyciągam sobie z głowy Śrubokrętem wkręcam nowy Gdzie są wszystkie piękne łanie? Na parkiecie same krowy Mach za machem leci nowy A ty w lesie ruchasz sowy Dobra, koniec pierdolenia Na chuj wszystkie te przemowy… |
|||||||||
|
|||||||||
|
|||||||||
|
|||||||||
Powyższy tekst został
opublikowany w serwisie opowiadania.pl. |