Zabawka |
|||||||||
|
|||||||||
Przytłoczona tymi kłamstwami i już tym zmęczona Już nie wiem co kłamstwem jest a co prawdą Już nie wiem co jest prawdą a co bzdurą Ty ? Którego kochałam, który w mojej głowie był tyle lat i dalej jest To właśnie Ty? To naprawdę Ty zakpiłeś ze mnie? Nie mam już nikogo Mąż okazał się dupkiem ale takim serio gnojem, potworem I Ty taki sam wychodzi na to Więc pytam kim jesteś Kim Ty jesteś? Albo kim byłam ja? Jestem głupia Mam pecha bo przyciągam samych drani I Tylko wino smakuje dobrze A noc moją przyjaciółką jest Czuję się samotna jak puzzel nie pasujący do układanki Brakuje mi miłych chwil, uniesień, bliskości, dotyku, czułości Nie umiem być sama Nie potrafię i nie chcę Niknę Jest mnie coraz mniej Chcę kochać i kochaną być Chcę znowu czuć Chcę przeżywać uniesienia Czuć przyjemność, rozkosz taką samolubną cielesną Tak takiej tez potrzebuję Chcę byś spełniona Chcę miłości Ale czy to jeszcze w tym wcieleniu? Czuję się wyżuta, przerzuta i wypluta Ktoś zakpił ze mnie A ja nawet nie mam siły zemścić się |
|||||||||
|
|||||||||
|
|||||||||
|
|||||||||
Powyższy tekst został
opublikowany w serwisie opowiadania.pl. |