DRUKUJ

 

Rak Nieborak

Publikacja:

 22-12-30

Autor:

 walvit
Po ulicy lezie rak,
ma na imię Nieborak...
Jak uszczypnie będzie znak,
choćby szczypał byle jak...

=> Ref.: - Nie lękajcie się,
Kogo szczypać? – To on wie!
Nie lękajcie się:
- raz uszczypnie, a raz nie!

Idzie w górę sobie rak...
w stronę nieba, Nieborak...
Idzie, przy tym myśli tak:
„- Chciałbym z nieba jakiś znak!”

=> Ref.: Nie wie rak ten, nie:
- Co go czeka, jak i gdzie?
Nie wie, wcale nie:
- Co się stanie? Kto go zje?

Na przestrzeni: niebo - rak
wzbił się w górę jakiś ptak...
- Patrzy rak: „- Ach – to ten znak,
na który czekałem tak!”

=> Ref.: - On nie lękał się,
- Co on robi? – Dobrze wie!
- On nie boi się...
- Idzie przecież tam, gdzie chce!

Wtem... - przejechał go ratrak...
Został po nim tylko znak,
który zaraz pożarł ptak...
I to się skończyło tak!

=> Ref.: Zginął Nieborak...
I nie wiedział nawet jak!
Połknął raka ptak...
nie pozostał nawet znak!
(by walvit)
(na melodię Miś Koralgol)

Data:

 2022

Podpis:

 by walvit

http://www.opowiadania.pl/main.php?id=showitem&item=81934

 

Powyższy tekst został opublikowany w serwisie opowiadania.pl.
Prawa autorskie do treści należą do ich twórcy. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Szczegóły na stronie opowiadania.pl