DRUKUJ

 

Zrzęda

Publikacja:

 23-06-25

Autor:

 walvit
Baba stara, prawie głucha,
której nikt już nie chce słuchać...
- z nudów dziury szuka w całym,
chce, by dla niej sprawy grały...

- A to przecież czasy nie te!
- Każdy gdzieś ma tę kobietę,
co na siłę, tam, gdzie może,
pieprzy, że jest jeszcze gorzej...

- Chodzi wkoło, zęby suszy,
myśli, że gadaniem wzruszy!
- A tu każdy ma ją w (p)upie!
- Prymitywne babsko głupie!

Za charakter i za błędy:
każdy nienawidzi zrzędy,
każdy chciałby mieć wesoło,
a nie żyć z taką pie(szczoch)ą!

Zdycha z nudów zrzęda stara,
nudzi jej się co niemiara...
Co chwilę głupoty słychać,
nad swym losem musi wzdychać...

- Nic głupoty nie ukoi,
a więc chodzi i pier(niczy):
- stale w kółko i to samo...
- swoją śpiewkę tą zas(t)aną...

Ranek to, czy późna pora
- stara zjawia się jak zmora!
- Ciągle słychać jej wywody,
że jej ktoś wyrządza szkody...

Truje (z)upę, że jej brudno!
- Stara zrzęda, że aż nudno!
- Pieprzy, w głowie innym mąci...
- Nie ma komu jej przetrącić!

- Temu, kto zatka tą mendę:
- ofiaruję konia z rzędem!
Bo już dość tego zrzędzenia
i dość mendy tej rządzenia!
(by walvit)

(literki w nawiasach warto zmienić,
aby otrzymać wersję oryginalną)

Data:

 2022

Podpis:

 by walvit

http://www.opowiadania.pl/main.php?id=showitem&item=82117

 

Powyższy tekst został opublikowany w serwisie opowiadania.pl.
Prawa autorskie do treści należą do ich twórcy. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Szczegóły na stronie opowiadania.pl